Nawet beatyfikacja męczenników czasem budzi sprzeciw

Dr hab. Paweł Skibiński, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 28.05.2018 17:36 Publikacja: 27.05.2018 18:50

Dr hab. Paweł Skibiński, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Dr hab. Paweł Skibiński, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Foto: materiały prasowe

Rz: Komitet Żydów Amerykańskich (AJC) próbuje zablokować proces beatyfikacyjny kardynała Augusta Hlonda. W liście do Watykanu organizacja pisze o antysemityzmie kardynała.

Dr hab. Paweł Skibiński, przewodniczący zespołu redakcyjnego „Pro memoria" kard. Stefana Wyszyńskiego: Zarzuty AJC są niesprawiedliwe dla kard. Hlonda i oparte na jednostronnej interpretacji wydarzeń. Formułując je zwrócono uwagę na dwa fakty z życia prymasa Hlonda: list pasterski z 1936 r. i odmowę publicznego potępienia pogromu kieleckiego z 1946 r. Tyle że wspomniany list, który rzekomo ma być dowodem na antysemityzm kardynała – przede wszystkim jest listem antynazistowskim. Prymas pisał, że wprawdzie istnieje konflikt miedzy środowiskiem żydowskim a katolickim, jednak nie jest uprawnione rozciąganie negatywnych ocen na cały naród żydowski, że niedopuszczalne jest z katolickiego punktu widzenia przyjmowanie argumentacji rasistowskiej, charakterystycznej dla nazizmu niemieckiego. Mówienie, że ten list jest dowodem na antysemityzm prymasa jest bardzo niesprawiedliwe.

A co z pogromem kieleckim?

Drugim argumentem jest bierna postawa Augusta Hlonda wobec pogromu. A przecież prymas stwierdził wówczas publicznie, że każdy fakt mordu będzie przez Kościół potępiany. Jego stanowisko wobec pogromu było więc jednoznacznie negatywne. Natomiast po pogromie odmawiał wystąpień publicznych w tej sprawie, jako że nie chciał wpisywać się w kampanię antypolską, prowadzoną przez komunistyczne władze, wykorzystujące wydarzenia kieleckie – zmanipulowane i do dziś w pełni niewyjaśnione – do stworzenia atmosfery przyzwolenia wobec komunistycznych oszustw wyborczych itd. Kardynał Hlond zdawał sobie z tego sprawę i nie chciał w tej kampanii uczestniczyć.

Zarzuty Komitetu Żydów Amerykańskich wpisują się zapewne w kontekst napiętych obecnie stosunków polsko-żydowskich. Niezrozumiały dla mnie jest moment, w którym AJC zajmuje takie stanowisko. Dlaczego głos sprzeciwu nie został podniesiony wcześniej? Przecież została już stwierdzona heroiczność cnót prymasa Hlonda. A więc z katolickiego punktu widzenia, stwierdzenie m.in. jego osobistych przymiotów moralnych nie podlega dyskusji. Pozostała jeszcze kwestia uznania cudu. Jak rozumiem, wspomniana organizacja będzie naciskała, żeby cud nie został uznany? Merytorycznie jest to niepoważne, a w ocenie historycznej – niesprawiedliwe. To pokazuje, że te działania w rzeczywistości nie mają na celu oceny kardynała Hlonda. Chodzi o kwestie pozamerytoryczne. Zresztą nie jest to pierwsze wystąpienie środowisk żydowskich przeciwko procesowi beatyfikacyjnemu w Kościele katolickim.

Kogo dotyczyły wcześniejsze?

Przypomnę proces beatyfikacyjny – a potem kanonizacyjny – ojca Maksymiliana Kolbego. Ten nadzwyczajnej dzielności człowiek był ofiarą nazistowskiego systemu przemocy, tego samego, który był odpowiedzialny za Holokaust. W ostatnich latach blokowano też proces beatyfikacyjny Piusa XII.

Pomijając kontekst sprzeciwu środowisk żydowskich, chciałbym też wspomnieć o blokowaniu przez środowiska lewicowe w latach 60. i 70. XX w. procesów beatyfikacyjnych męczenników wojny domowej w Hiszpanii.

Jakiej używały argumentacji?

Uważały, że akt wyniesienia na ołtarze ofiar przemocy politycznej i rewolucyjnej jest zabraniem głosu w sporze politycznym. Jednak św. Jan Paweł II wyniósł na ołtarze pierwszych męczenników wojny domowej w 1987 r. Polityczny wydźwięk miała też dyskusja we Francji o męczennikach Wandei z okresu rewolucji francuskiej, również beatyfikowanych przez św. Jana Pawła II.

W kontekście polskim najbardziej znanym wstrzymanym procesem beatyfikacyjnym był proces metropolity lwowskiego (obrządku greckokatolickiego) Andrzeja Szeptyckiego, oskarżanego – tym razem przez stronę polską – o sprzyjanie nacjonalizmowi ukraińskiemu i brak reakcji na ludobójstwo na Wołyniu. Tę argumentację brano w Rzymie pod uwagę. Do dziś proces nie został zakończony.

Rz: Komitet Żydów Amerykańskich (AJC) próbuje zablokować proces beatyfikacyjny kardynała Augusta Hlonda. W liście do Watykanu organizacja pisze o antysemityzmie kardynała.

Dr hab. Paweł Skibiński, przewodniczący zespołu redakcyjnego „Pro memoria" kard. Stefana Wyszyńskiego: Zarzuty AJC są niesprawiedliwe dla kard. Hlonda i oparte na jednostronnej interpretacji wydarzeń. Formułując je zwrócono uwagę na dwa fakty z życia prymasa Hlonda: list pasterski z 1936 r. i odmowę publicznego potępienia pogromu kieleckiego z 1946 r. Tyle że wspomniany list, który rzekomo ma być dowodem na antysemityzm kardynała – przede wszystkim jest listem antynazistowskim. Prymas pisał, że wprawdzie istnieje konflikt miedzy środowiskiem żydowskim a katolickim, jednak nie jest uprawnione rozciąganie negatywnych ocen na cały naród żydowski, że niedopuszczalne jest z katolickiego punktu widzenia przyjmowanie argumentacji rasistowskiej, charakterystycznej dla nazizmu niemieckiego. Mówienie, że ten list jest dowodem na antysemityzm prymasa jest bardzo niesprawiedliwe.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kościół
Konferencja naukowa „Prawo i Kościół”
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Analiza decyzji kard. Kazimierza Nycza w głośnej sprawie
Kościół
Nie żyje ks. Roman Kneblewski. Słynący z kontrowersji duchowny miał 72 lata
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Watykan zajmie się katolicką wspólnotą spod Warszawy
Kościół
Wybory samorządowe 2024. KEP wyjaśnia, czym powinni kierować się wierzący
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?