Reklama

Bartosz Kapuściak: Szkoda, że arcybiskup Głódź milczy

Amerykanie mogli wiedzieć, kim jest oficer rozpracowujący polskich księży – mówi Bartosz Kapuściak, historyk IPN

Aktualizacja: 14.06.2018 22:04 Publikacja: 13.06.2018 19:01

Pracującego w latach 80. w Watykanie ks. Sławoja Leszka Głódzia wywiad uważał za swojego informatora

Pracującego w latach 80. w Watykanie ks. Sławoja Leszka Głódzia wywiad uważał za swojego informatora

Foto: Fotorzepa/ Waldemar Kompała

Rzeczpospolita: Od kilku lat w pracy naukowej zajmuje się pan działalnością wywiadu wojskowego PRL. W „Rzeczpospolitej" i w portalu Onet.pl ukazał się artykuł, w którym autorzy postawili tezę, że abp Sławoj Leszek Głódź w okresie swej pracy w Watykanie w latach 80. był uważany przez wywiad wojskowy PRL za informatora. To uprawnione stwierdzenie?

Bartosz Kapuściak, historyk z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Katowicach: Oczywiście. I wynika to nie tylko ze wspomnianego artykułu, ale przede wszystkim z przeglądu materiałów wywiadu Sił Zbrojnych PRL. Zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, czyli właśnie wywiad wojskowy, traktował ks. Sławoja Leszka Głódzia przez cały okres kontaktów z nim jako informatora nieświadomego. Różnica między współpracą świadomą a nieświadomą polega na tym, że służby ujawniają się bądź nie przed informatorem. Ale jeśli się przed informatorem ujawniają, zaczynają go „zadaniować" już na konkretne cele.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kościół
Nuncjatura Apostolska ogłasza ważną decyzję papieża Leona XIV. Dotyczy archidiecezji katowickiej
Kościół
Zmarł arcybiskup Józef Kowalczyk. „Ojciec chrzestny” polskiego Kościoła
Kościół
Nie żyje arcybiskup Józef Kowalczyk. Były prymas miał 86 lat
Kościół
Propozycja wypowiedzenia konkordatu wkrótce w Sejmie. Stoi za nią znany działacz
Reklama
Reklama