Prywatna wojna o przekład encykliki

Zofia Okrasińska, miłośniczka tekstów Benedykta XVI pracująca w anglojęzycznych wydawnictwach Instytutu Geofizyki PAN, walczy o poprawienie tłumaczenia i powtórne wydanie „Spe salvi”.

Aktualizacja: 12.12.2007 11:55 Publikacja: 12.12.2007 06:50

– Papieżowi dzieje się krzywda. W tłumaczeniu encykliki są błędy, które zniekształcają jego myśl – oburza się Okrasińska. Na dowód pokazuje polskie tłumaczenie encykliki ze swoimi poprawkami oraz wersje niemiecką, angielską i francuską.

W tłumaczeniu „Spe salvi” Zofia Okrasińska znalazła kilkadziesiąt błędów

– Znalazłam sześć poważnych błędów. Drobniejszych, co do których można dyskutować, jest kilkadziesiąt – mówi. Wylicza niektóre: zamiast „uszlachetniająca funkcja pracy” powinna być „nobilitacja pracy”, zamiast „postęp sumaryczny” – „postęp stopniowy”, zamiast „indywidualistycznie pojmowane zbawienie” – „indywidualistyczne pojmowanie zbawienia”.

– Encyklika jest przetłumaczona dobrze – ripostuje ks. Paweł Ptasznik, szef sekcji polskiej w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej. – Przekładu dokonano na podstawie tłumaczenia włoskiego, ale został on porównany z niemieckim oryginałem. Od strony językowej tłumaczenie było studiowane przez zespół polonistów i korektorów, a od strony treści przez samego teologa Domu Papieskiego.

Okrasińska podkreśla, że tekst ostatniej encykliki jest o wiele lepiej przełożony od poprzedniej „Deus caritas est”. Błędy znalazła też w tłumaczeniu adhortacji papieskiej „Sacramentum caritas”.

O precyzyjne tłumaczenie papieskich tekstów walczy od dwóch lat. Pisze listy do wydawnictw, do Watykanu. Dlaczego? – Papież Benedykt XVI mnie oczarował. Jego teksty łączą precyzję z poezją – mówi z zachwytem, choć nie jest katoliczką.

– Przy lekturze miałam jednak problem ze zrozumieniem. Okazało się, że miejsca sprawiające mi trudność były błędnie przetłumaczone.

W walce o precyzyjny przekład tekstów papieża odniosła małe zwycięstwo. – Połowa moich poprawek do encykliki „Deus caritas est” została uwzględniona i w „L’Osservatore Romano” wydrukowano poprawiony tekst – chwali się.

– Szanuję pasję, z jaką pani Okrasińska śledzi językową poprawność papieskich publikacji – mówi ks. Ptasznik. – W wielu przypadkach jej uwagi są słuszne. Nie przyjmuje jednak do wiadomości, że rzadko dwóch tłumaczy jednakowo przełoży to samo zdanie.

– Papieżowi dzieje się krzywda. W tłumaczeniu encykliki są błędy, które zniekształcają jego myśl – oburza się Okrasińska. Na dowód pokazuje polskie tłumaczenie encykliki ze swoimi poprawkami oraz wersje niemiecką, angielską i francuską.

W tłumaczeniu „Spe salvi” Zofia Okrasińska znalazła kilkadziesiąt błędów

Pozostało 84% artykułu
Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska