Prymas miał odejść

Gdyby Karol Wojtyła nie został papieżem, prymas Stefan Wyszyński odszedłby na emeryturę. To Jan Paweł II pozostawił go na stanowisku do śmierci

Aktualizacja: 13.03.2009 02:55 Publikacja: 13.03.2009 02:00

Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w 1979 r.

Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w 1979 r.

Foto: Rzeczpospolita, Aleksander Jałosiński AJ Aleksander Jałosiński

Tę zaskakującą informację podaje Ewa K. Czaczkowska, dziennikarka „Rz”, w swojej nowej książce „Kardynał Wyszyński”, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Świat Książki.

– Nie mam wątpliwości, że gdyby nie wybór Karola Wojtyły na papieża, prymas Wyszyński odszedłby na emeryturę. Być może stałoby się to już jesienią 1978 r. – mówi historyk doktor Andrzej Grajewski.

Zapewnia, że potwierdził tę informację w czterech wiarygodnych źródłach kościelnych.

Według Grajewskiego w 1978 r. Watykan miał już kandydata na administratora apostolskiego (tymczasowego zarządcę mianowanego przez Stolicę Apostolską na czas trwania wakatu) diecezji warszawskiej, którą przy okazji chciał oddzielić od gnieźnieńskiej (ostatecznie stało się to dopiero w 1992 r.). Kto to był? Nie wiadomo.

[srodtytul]Wojtyła prymasem?[/srodtytul]

Jan Nowak-Jeziorański, dyrektor Radia Wolna Europa, zapisał w swoich wspomnieniach, że usłyszał kiedyś od kard. Agostino Casarolego, że w Watykanie następcę prymasa Wyszyńskiego widziano w kard. Karolu Wojtyle. Czy jednak kard. Wojtyła, niezwykle lojalny wobec prymasa, zgodziłby się przejąć jego funkcję, co musiałoby się odbyć wbrew woli Wyszyńskiego? – Myślę, że akurat Wojtyła nie wchodził w grę – mówi doktor Grajewski.

[srodtytul]Spór o relacje z PRL[/srodtytul]

Przeniesienie na emeryturę Wyszyńskiego mogło się wiązać z planem przyjazdu do Polski na stałe abp. Luigi Poggiego, szefa delegacji watykańskiej do spraw stałych kontaktów roboczych z PRL.

Natomiast prymas był w 1974 r. przeciwny nawiązaniu kontaktów roboczych, a w konsekwencji stosunków dyplomatycznych między Watykanem a rządem PRL bez uprzedniego uregulowania sytuacji prawnej Kościoła w Polsce. Bał się, że jeżeli kolejność zdarzeń zostanie odwrócona, to w położeniu Kościoła nic się nie zmieni, a rząd będzie próbował wykorzystać przedstawiciela Watykanu do rozgrywek personalnych w Polsce i rozbicia jedności episkopatu.

– Spór był ostry. Prymas Wyszyński sprzeciwiał się legitymizowaniu władz komunistycznych – mówi „Rz” historyk Jan Żaryn. – Dyplomacja watykańska liczyła, że dzięki nawiązaniu kontaktów z PRL uda jej się poprawić stosunki z ZSRR.

Wybór Karola Wojtyły na papieża sprawił, że Wyszyński pozostał prymasem do śmierci, a arcybiskup Poggii nigdy do Polski na stałe nie przyjechał.

[srodtytul]Na emeryturze[/srodtytul]

Po raz pierwszy papież Paweł VI przedłużył czas urzędowania prymasa w 1976 r. 3 sierpnia kard. Wyszyński kończył bowiem 75 lat. A dla biskupów to wiek przejścia na emeryturę. Zgodnie z prawem kanonicznym prymas złożył więc na ręce papieża rezygnację z pełnienia funkcji arcybiskupa gnieźnieńsko-warszawskiego. Paweł VI przedłużył jego misję do sierpnia 1978 roku.

Ale dwa lata później papież stanął przed poważnym dylematem. Dokonać zmiany na stanowisku prymasa czy nie?

Ostatecznie zdecydował się na przedłużenie czasu urzędowania kard. Wyszyńskiego do 1980 r. Informację o tym podał sam prymas w swoim dzienniku „Pro memoria”, który do tej pory opublikowano tylko we fragmentach. Jedną z nielicznych osób, które czytały cały dziennik, jest Alojzy Orszulik, emerytowany biskup łowicki.

– Gdyby Wojtyła nie został papieżem, to w 1980 r. prymas rzeczywiście przeszedłby na emeryturę – uważa ks. Adam Boniecki. – Stuprocentowej pewności jednak nie mamy. Wszystko zależałoby od nowego papieża.

[srodtytul]Dąbrowski czy Glemp[/srodtytul]

Według Czaczkowskiej nie jest też prawdziwa informacja o tym, że to kard. Wyszyński, umierając, prosił Jana Pawła II, by ten jego następcą uczynił Józefa Glempa, biskupa warmińskiego, a wcześniej swojego długoletniego sekretarza. Wybór Glempa był osobistą decyzją Jana Pawła II. Kard. Wyszyński miał na to miejsce polecić bp. Bronisława Dąbrowskiego, sekretarza episkopatu.

Kard. Glemp wielokrotnie pytany, czy został namaszczony na prymasa przez poprzednika, mówił, że w jego sprawie były prowadzone konsultacje jak przed powołaniem każdego innego biskupa diecezjalnego.

Tę zaskakującą informację podaje Ewa K. Czaczkowska, dziennikarka „Rz”, w swojej nowej książce „Kardynał Wyszyński”, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Świat Książki.

– Nie mam wątpliwości, że gdyby nie wybór Karola Wojtyły na papieża, prymas Wyszyński odszedłby na emeryturę. Być może stałoby się to już jesienią 1978 r. – mówi historyk doktor Andrzej Grajewski.

Pozostało 89% artykułu
Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?