Wpłat na konta bankowe można dokonać za pośrednictwem nie tylko Poczty Polskiej, lecz także innych podmiotów, np. agencji płatności, a nawet w kasach supermarketów. Trzeba tylko uważnie czytać regulaminy świadczenia usług. Nie wszystkie rachunki opłacimy u każdego pośrednika. Wszystko zależy od umów zawartych między tymi pośrednikami a firmami telekomunikacyjnymi, dostawcami mediów itp. Z reguły listę rachunków, jakie można płacić w danym miejscu, a także stawki opłat znajdziemy na stronach internetowych pośrednika.
Poczta ma w sektorze płatności rachunków dużą konkurencję. Usługi takie świadczą np. agencje PKO BP, sieć sklepów Żabka, firma BillBird (VIA-Moje Rachunki), Unikasa prowadzona przez Citibank, TransKasa i wiele innych.
Standardy określają regulaminy świadczenia usług. Żabka obiecuje, że zrealizuje usługę w ciągu trzech dni roboczych. Poczta Polska zobowiązuje się, że dotrzyma terminu pierwszej sesji rozliczeniowej w drugim dniu roboczym po przyjęciu wpłaty. W Unikasie standardem są dwa dni robocze, ale firma zastrzega, że czasem zaksięgowanie może nastąpić dzień później.
Terminowości wpłat należności na rachunki bankowe nie można lekceważyć, bo w praktyce wszyscy najwięksi operatorzy telekomunikacyjni zastrzegają, że mogą pobierać odsetki za opóźnienie (pisaliśmy o tym w"Rz" z 3 lutego w artykule "Klient zapłacił w terminie, ale naliczą mu odsetki"). Nasi zaniepokojeni czytelnicy pytali jednak, co się stanie, gdy to z winy pośrednika dojdzie do nieterminowej wpłaty. Pośrednik bowiem, zamiast po dwóch, trzech dniach, dokonał przelewu dopiero po pięciu dniach lub po tygodniu.
Część firm (m.in. Poczta Polska) w regulaminach rozstrzyga, że za nieterminowe wykonanie usługi klient otrzyma - o ile się oczywiście o to upomni - zwrot pobranej opłaty. Żabka ubezpiecza nawet z tego powodu swoje transakcje w Generali. Regulaminy z reguły milczą o szkodach, jakie poniósł klient, gdy przez spóźnioną wpłatę musiał uiścić np. odsetki albo kary umowne. Klienci najczęściej machają ręką, bo w większości wypadków chodzi o kilka groszy, ale nie zawsze.