Zgodnie z art. 20 ust. 6 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175244]ustawy o usługach turystycznych (DzU z 2004 r. nr 223, poz. 2268 ze zm.[/mail]) istnieje domniemanie, że jeśli organizator wyjazdu nie ustosunkuje się do reklamacji na piśmie w terminie 30 dni od dnia zakończenia imprezy, to uważa się, że uznał reklamację za uzasadnioną. Gdy natomiast zgłosiliśmy reklamację już podczas wyjazdu, to termin 30 dni, po upływie których uznaje się reklamację za uzasadnioną (gdy biuro podróży milczy), liczy się dopiero od dnia zakończenia imprezy. Osobnym problemem jest, czy biuro ma 30 dni na ustosunkowanie się czy na dostarczenie odpowiedzi na reklamację. Zgodnie z art. 61 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/mail] oświadczenie woli składane innej osobie jest złożone z chwilą, gdy do niej dotarło w taki sposób, że mogła się zapoznać z jego treścią. Taka jest ogólna zasada. Ona też obowiązuje w przypadku odpowiedzi na reklamację, bo ustawa o usługach turystycznych nie przewiduje w tej mierze odrębnej regulacji. Oznacza to, że powinniśmy mieć szansę na zapoznanie się z pisemną odpowiedzią biura podróży w ciągu 30 dni od chwili złożenia reklamacji.

[b]Kilka miesięcy temu wykupiłam za ok. 10 tys. zł wyjazd na wypoczynek na Karaiby. Kilka dni temu dostałam informację, że muszę dopłacić kilkaset złotych z powodu wzrostu kosztów. Czy to zgodne z prawem?[/b]

Wszystko zależy od przyczyn podwyżki i jej terminu. Powodem podwyżki może być tylko wzrost kosztów transportu, opłat urzędowych, podatków lub opłat należnych za usługi lotniskowe, załadunkowe lub przeładunkowe w portach morskich i na lotniskach. Inną przyczyną może być wzrost kursów walut, ale wszystkie powody podwyżki i jej wysokość muszą być przez przewoźnika udokumentowane. Podwyżka może nastąpić najpóźniej 21 dni przed rozpoczęciem imprezy. Art. 17 ust. 2 ustawy przewiduje bowiem, że w ciągu 20 dni przed datą wyjazdu cena nie może już pójść w górę. Ponadto podwyżkę musi przewidywać umowa, co zresztą jest regułą.

[b]Czy jest jakaś czarna lista nierzetelnych biur podróży?[/b]

Nie, nie ma takich oficjalnych list. Tworzą je np. internauci, ale oczywiście nie mają one żadnych sankcji prawnych. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi natomiast rejestr niedozwolonych klauzul umownych. Są to zapisy zawarte w umowach z biurami podróży albo w warunkach uczestnictwa, które zostały prawomocnymi wyrokami Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznane za sprzeczne z prawem. Warto jednak pamiętać, że rejestr UOKiK może być tylko namiastką listy nierzetelnych organizatorów turystyki. Sprzeczne z prawem zapisy w umowach nie oznaczają jeszcze, że biuro ma niską jakość obsługi, i odwrotnie. Biuro, do którego umowy urzędnicy nie mieli zastrzeżeń (a są to w praktyce rzadkie przypadki), nie musi być wzorem jakości świadczonych usług.