Standardowo składka za autocasco wynosi około 10 proc. wartości auta. Od tej zasady jest jednak sporo odstępstw. Kupujący samochody w salonie mogą liczyć na specjalne warunki, tzw. dilerskie, pozwalające korzystać z tańszego ubezpieczenia w jednej firmie ubezpieczeniowej.
Mniej płacą także właściciele starszych aut, którzy wypracowali już zniżki ubezpieczeniowe. W ich wypadku ubezpieczyciele oferują jednak gorsze warunki, przewidujące np. naprawę wyłącznie z wykorzystaniem nieoryginalnych części.
Ani najtańsza, ani najdroższa
Poszczególne firmy ubezpieczeniowe korzystają z różnych systemów wyceny samochodów, np. Audatex, Eurotax, Info-Expert. Stąd też biorą się różnice w kwotach wpisywanych do polisy będących podstawą wyliczenia składki.
Wybór najtańszej oferty nie zawsze bywa najlepszym rozwiązaniem. W razie zaniżenia wartości auta firma ubezpieczeniowa może później proporcjonalnie obniżyć wypłatę odszkodowania.
Przykładowo, jeśli klient zgodził się na wycenę 30 tys. zł samochodu wartego 40 tys. zł, czyli mniejszą o jedną czwartą od jego rzeczywistej ceny rynkowej, to podczas wypłaty odszkodowania na naprawę powypadkową np. w wysokości 10 tys. zł firma ubezpieczeniowa może zmniejszyć tę kwotę do 7,5 tys. zł.