W nocy z soboty na niedzielę wojska amerykańskie zaatakowały ośrodki jądrowe Iranu w Fordo, Natanz i Isfahanie. Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że atak na cele w Iranie był „spektakularnym sukcesem wojskowym”.
Atak amerykańskich wojsk na instalacje jądrowe Iranu
Szef Pentagonu Pete Hegseth zapewnił, że celem akcji wojsk USA nie była „zmiana reżimu” w Iranie. Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Dan Caine poinformował, że na dwa podziemne zakłady irańskie z bombowców B-2 zrzucono łącznie kilkanaście bomb burzących (chodzi o ważące ponad 13 ton bomby penetrujące GBU-57A/B), zaś obiekt w Isfahanie został zaatakowany z okrętów podwodnych za pomocą ok. 30 pocisków manewrujących Tomahawk.
Czytaj więcej
Szef Pentagonu oraz przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów przedstawili na konferencj...
Dokładna skala zniszczeń nie jest znana. - Ocena zniszczeń bojowych trwa, ale według naszej wstępnej oceny (...) wszystkie nasze precyzyjne środki bojowe uderzyły tam, gdzie chcieliśmy i przyniosły pożądany efekt - mówił sekretarz obrony USA. Gen. Caine dodał, że jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by oceniać, czy Iran posiada jeszcze jakieś zdolności jądrowe.
Czy po ataku USA Iran zamknie Cieśninę Ormuz?
Nie wiadomo, jak na amerykański atak odpowie Iran. Jak podała agencja Reutera, irański parlament zatwierdził zamknięcie kluczowej dla transportu ropy Cieśniny Ormuz, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu. Szacuje się, że przez Cieśninę Ormuz przechodzi 40 proc. ropy transportowanej drogą morską i 20 proc. całego światowego transportu ropy. Zamknięcie Cieśniny Ormuz wywołałoby skokowy wzrost cen ropy naftowej na świecie.