Reportaż Walsha z zajętego przez siły ukraińskie miasta Sudża ukazał się na antenie amerykańskiej stacji 16 sierpnia. Dziennikarze przyjechali tam wraz z ukraińskim konwojem wojskowym. Miasto było niemal wyludnione po ewakuacji, zarządzonej przez gubernatora obwodu Aleksieja Smirnowa. W Sudży – jak wynikało z materiału - pozostało zaledwie kilkudziesięciu starszych ludzi.
„Federalna Służba Bezpieczeństwa wszczęła i prowadzi dochodzenie w sprawie karnej (...) przeciwko amerykańskiemu dziennikarzowi Nickowi Patonowi Walshowi i ukraińskim korespondentom, którzy nielegalnie przekroczyli granicę państwową Federacji Rosyjskiej i zarejestrowali materiały filmowe na terenie miasta Sudża w obwodzie kurskim” – podała FSB.
Czytaj więcej
Kreml rozpoczął skomplikowaną kampanię komunikacyjną mającą na celu wyjaśnienie obywatelom, dlaczego Rosja priorytetowo traktuje utrzymanie inicjatywy we wschodniej Ukrainie, zamiast skupić się na usunięciu sił ukraińskich z obwodu kurskiego - informuje Instytut Studiów nad Wojną powołując się na Meduzę.
FSB poinformowała w oświadczeniu, że Moskwa wkrótce wyda międzynarodowy nakaz aresztowania w związku ze sprawami dziennikarzy. Maksymalna kara dla każdego uznanego za winnego nielegalnego przekroczenia granicy to pięć lat więzienia.
„Prowokacyjne działania dziennikarzy”, Moskwa protestuje
MSZ Federacji Rosyjskiej wezwało 20 sierpnia charge d'affaires ambasady USA w Moskwie, aby zaprotestować przeciwko – jak to określono - „prowokacyjnym działaniom dziennikarzy amerykańskich w obwodzie kurskim”. W komunikacie rosyjskie MSZ oznajmiło, że traktuje działania amerykańskich dziennikarzy jako „dowód zaangażowania USA w agresję hybrydową”. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa napisała w serwisie Telegram, że „wszystkie incydenty są starannie rejestrowane, a wobec sprawców zostaną zastosowane odpowiednie środki”.