Huti ostrzelali kolejny amerykański statek. Biden: Będziemy ich nadal atakować

Pociski uderzyły w wodę w pobliżu statku. Tankowiec nie doznał żadnych uszkodzeń, nikt na jego pokładzie nie ucierpiał - podaje amerykańska armia.

Po ataku Huti na masowiec Genco Picardy jego załogę musiał podejmować indyjski okręt

To kolejny w ostatnich dniach atak Huti na amerykański statek cywilny. 17 stycznia Huti zaatakowali amerykański masowiec Genco Picardy (podobnie jak zaatakowany w czwartek tankowiec Chem Ranger pływający pod banderą Wysp Marshalla), uszkadzając jednostkę i wywołując pożar na jej pokładzie. Załogę Genco Picardy musiał podjąć indyjski okręt znajdujący się w rejonie Zatoki Adeńskiej, na której nastąpił atak.

Czytaj więcej

Konflikty zbrojne

Okręt z Indii ratował załogę amerykańskiego statku po ataku Huti

Indyjska marynarka wojenna poinformowała w czwartek, że jej okręt ratował członków załogi ameryka...

Po zaatakowaniu masowca Genco Picardy Amerykanie ostrzelali cele w Jemenie atakując pozycje, na których miały znajdować się gotowe do wystrzelenia rakiety.

Teraz celem ataku miał być tankowiec Chem Ranger — a do ostrzału doszło ok. 21 czasu lokalnego w czwartek — podaje Dowództwo Centralne USA (CENTCOM).

Wcześniej o ataku poinformowali Huti, którzy twierdzili, że tankowiec został „trafiony bezpośrednio” w czasie ataku rakietowego.

Tankowiec miał wypłynąć z portu Dżudda w Arabii Saudyjskiej. Płynął do Kuwejtu.

Dlaczego Huti atakują statki na Morzu Czerwonym?

Huti atakują statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej od listopada. Ataki są odpowiedzią wspieranych przez Iran rebeliantów na ofensywę jaką izraelska armia prowadzi w Strefie Gazy przeciwko Izraelowi. Huti zapowiadają, że będą prowadzić ataki, dopóki Izrael nie przerwie swojej ofensywy.

Po tym jak w ubiegłym tygodniu USA i Wielka Brytania przeprowadziły naloty na liczne cele w kontrolowanej przez Huti części Jemenu, rebelianci oświadczyli, że będą atakować nie tylko statki związane z Izraelem, ale też statki amerykańskie i brytyjskie.

Ataki Huti wywołały zaniepokojenie na świecie, ponieważ przez Morze Czerwone przebiega jeden z najważniejszych szlaków żeglugi towarowej — przepływa nim 15 proc. towarów transportowanych drogą morską. Alternatywna wobec szlaku przez Morze Czarne trasa z Azji do Europy wymaga opłynięcia Afryki, co wydłuża czas transportu o 10-14 dni i podnosi jego koszt.