Rosjanie: Ukraińcy próbowali zaatakować Moskwę dronami

W nocy, w pobliżu Moskwy strącono dwa ukraińskie drony - wynika z informacji przekazywanych przez Ministerstwo Obrony Rosji i mera Moskwy, Siergieja Sobianina. Drony miały zmierzać w stronę Moskwy z dwóch różnych kierunków.

Publikacja: 09.08.2023 04:58

Na początku maja drony zaatakowały Kreml

Na początku maja drony zaatakowały Kreml

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 532

"Dziś w nocy udaremniono próbę przeprowadzenia przez reżim kijowski ataku terrorystycznego z użyciem bezzałogowych statków powietrznych na terytorium obwodu moskiewskiego. Dwa bezzałogowe statki powietrzne zostały zniszczone przez zestawy obrony przeciwlotniczej" - informuje Ministerstwo Obrony Rosji.

Z kolei mer Moskwy, Siergiej Sobianin, pisze na swoim kanale w serwisie Telegram, że dwa drony, o których strąceniu poinformował resort obrony Rosji, próbowały wlecieć do Moskwy.

Atak w nocy z 8 na 9 sierpnia: Dwa drony zniszczone na podejściach do Moskwy

Oba - jak napisał Sobianin na swoim kanale w serwisie Telegram - zostały strącone przez zestawy obrony przeciwlotniczej. Jeden z dronów strącono w rejonie miasta Domodiedowo, drugi - w rejonie drogi M1.

Tymczasem na kanale SHOT w serwisie Telegram pojawiło się nagranie, które ma zilustrować moment strącenia jednego z dronów lecących w stronę Moskwy.

Jak czytamy na tym kanale dwa drony miały zmierzać w tym samym czasie w stronę Moskwy z dwóch kierunków - południowo-zachodniego i południowego. Pierwszy został strącony przez obronę powietrzną rejonu odincowskiego, w pobliżu drogi M1, drugi - w rejonie miasteczka Domodiedowo (znajduje się tam m.in. lotnisko Moskwa-Domodiedowo).

Drony miały zostać strącone w odstępie 16 minut. Miejsca ich strąceń są od siebie oddalone w prostej linii o ok. 55 km.

Ataki dronów na Moskwę z maja i lipca

Do poprzednich ataków dronów w rejonie Moskwy doszło 28 lipca i 30 lipca. 

Wcześniej, 24 lipca Sobianin poinformował o ataku dwóch dronów: jeden z nich uderzył w wieżowiec przy alei Lichaczowa w pobliżu siedziby Ministerstwa Obrony, drugi spadł naprzeciwko Uniwersytetu Wojskowego im. księcia Aleksandra Newskiego i siedzibę GRU, gdzie według dziennikarzy śledczych ma siedzibę grupa hakerska FancyBear.

Wcześniej rosyjskie władze poinformowały o ataku dronów na stolicę 4 lipca - mowa była o czterech urządzeniach. Jeden z nich spadł w Odincowie na przedmieściach Moskwy.

Dwa najgłośniejsze ataki na Moskwę miały miejsce w maju. Na początku tego miesiąca dwa drony miały eksplodować nad Kremlem, uszkadzając m.in. kopułę jednej z wież siedziby prezydenta Rosji. O atak ten Rosja oskarżyła Ukrainę twierdząc, że była to próba zamachu na prezydenta Rosji, Władimira Putina.

Z kolei 30 maja Moskwę atakować miało wiele dronów (Ministerstwo Obrony Rosji informowało o zestrzeleniu ośmiu, ale łącznie w ataku mogło brać udział kilkadziesiąt dronów). Atak pociągnął za sobą uszkodzenia budynków w Moskwie.

Czytaj więcej

Atak dronów na Moskwę. Ministerstwo Obrony Rosji wydało komunikat

"Dziś w nocy udaremniono próbę przeprowadzenia przez reżim kijowski ataku terrorystycznego z użyciem bezzałogowych statków powietrznych na terytorium obwodu moskiewskiego. Dwa bezzałogowe statki powietrzne zostały zniszczone przez zestawy obrony przeciwlotniczej" - informuje Ministerstwo Obrony Rosji.

Z kolei mer Moskwy, Siergiej Sobianin, pisze na swoim kanale w serwisie Telegram, że dwa drony, o których strąceniu poinformował resort obrony Rosji, próbowały wlecieć do Moskwy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Przeciwnika dyktatora chcieli zabić w Polsce. Jak działają służby Łukaszenki i Putina?