Wielu ukraińskich i zachodnich obserwatorów ocenia, że po półtora roku wojny rosyjski przywódca Władimir Putin jest zagnany do narożnika. Ukraińska armia stopniowo odbija okupowane ziemie i jest w stanie uderzać nawet daleko w głąb terytorium wroga. Nasila się związana z sankcjami presja na rosyjską gospodarkę, a Zachód – przynajmniej na razie – jest zjednoczony w wojskowej i finansowej pomocy dla Ukrainy.
„Wreszcie nadzieje na załamanie się rosyjskiej machiny wojennej wzbudził bunt Wagnera, który odsłonił rosnące napięcia na szczytach władzy na Kremlu” – zauważa w analizie Gabujew, dyrektor think tanku Carnegie Russia Eurasia Center.
Czytaj więcej
Trwająca na Ukrainie wojna spowodowała, że kraj stał się wielkim obszarem do testowania innowacyj...
Pozycja Rosji w wojnie z Ukrainą jest słaba? Putin sądzi inaczej
Mimo to zdaniem eksperta z punktu widzenia decydentów na Kremlu sytuacja wygląda zupełnie odmiennie – sądzą, że Rosja jest w stanie wytrzymać długą wojnę. W tym roku gospodarka odnotuje (głównie dzięki pracującym całą dobę fabrykom zbrojeniowym) niewielki wzrost. Strategiczne towary – takie jak mikroprocesory dla przemysłu zbrojeniowego – dostarczają m.in. Chiny. Wreszcie zasoby na czarną godzinę wcale się nie uszczupliły.
„Wszystko dzięki ubiegłorocznym wielkim przychodom z eksportu surowców. Ich producentom udało się znaleźć nowych nabywców, skłonnych płacić głównie w chińskim juanie” – tłumaczy Gabujew.