Ukraińcy kontratakują czy nie

Ukraińscy politycy składają sprzeczne deklaracje, a rosyjscy ochotnicy znów przenikają przez granicę do Rosji.

Publikacja: 25.05.2023 23:00

Centrum Kijowa – propagandowe plakaty z hasłem „Razem jesteśmy siłą”

Centrum Kijowa – propagandowe plakaty z hasłem „Razem jesteśmy siłą”

Foto: Sergei SUPINSKY / AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 456

– (Kontratak) to nie będzie jedno wydarzenie, jakie zacznie się konkretnego dnia i godziny od uroczystego przecięcia czerwonej wstęgi – zastrzegał doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak.

Wcześniej jednak sam powiedział w wywiadzie dla włoskiej telewizji, że to już – atak się zaczął. Tymczasem zastępca szefa prezydenckiej administracji Iwan Żowkwa natychmiast stwierdził, że zacznie się dopiero, gdy Ukraina dostanie od sojuszników obiecany sprzęt.

Dzień Świstaka

Niezależnie od niejasnych wypowiedzi czy kompetencyjnych sporów w Kijowie, na froncie trwa zamieszanie. Walczący po ukraińskiej stronie żołnierze Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego opublikowali nagrania wideo z miejsca, z którego dwa dni temu wyparły ich kremlowskie oddziały – wioski Głotowo w obwodzie biełgorodzkim.

Czytaj więcej

Łukaszenko nie wierzy w kontrofensywę Ukrainy

– Co to jest, Dzień Świstaka? – zdumiał się jeden z zachodnich ekspertów wojskowych.

Dowódca Korpusu Denis Nikitin (znany też pod nazwiskiem Kapustin i pseudonimem White Rex) stał na tle poczty w Głotowie. Dwa dni wcześniej w pobliżu biegał rosyjski generał Aleksandr Łapin, dowodzący kontratakiem przeciw ochotnikom Nikitina. Możliwe jednak, że dowódca Korpusu nagrał wcześniej swe wystąpienie i teraz je opublikował, by wprowadzić zamieszanie po kremlowskiej stronie frontu.

Faktem jest, że rosyjską granicę bardzo łatwo sforsować. Korpus po wycofaniu się z okolic Gajworonu i Głotowa dokonał jeszcze co najmniej dwóch rajdów przez granicę. Jego żołnierze zajmowali przygraniczne wioski już w obwodzie kurskim, sąsiadującym od wschodu z biełgorodzkim.

A teraz rzeczywiście udało im się wywołać zamieszanie po drugiej stronie frontu. Ukraińcy informują, że wojska rosyjskie zaczęły wysyłać z okolic Doniecka swoje najnowsze czołgi T-90 do ochrony granicy w obwodzie biełgorodzkim.

Próżnia władzy

Miejscowy gubernator Wiaczesław Gładkow zażądał od Kremla wydania broni swym oddziałom obrony terytorialnej, liczącym ok. 3 tys. ludzi. W niektórych obwodach (w tym w biełgorodzkim) zaczęto formować takie jednostki jesienią ubiegłego roku. Ale Kreml zakazał wydawania im broni, by nie doprowadzić do stworzenia prywatnych armii gubernatorów. Dotychczas „obrona terytorialna” jedynie kopała okopy.

Lokalni władcy zwrócili się więc o pomoc do wodza najemników Jewgienija Prigożyna. – Sens godzinnego wystąpienia Prigożyna w Biełgorodzie sprowadzał się do zademonstrowania próżni władzy – opisał spotkanie właściciela najemników z miejscowymi bonzami rosyjski opozycjonista Leonid Wołkow.

Nie wiadomo jednak, czy „kucharz Putina” przyśle na zagrożone tereny swoich najemników. Na razie rozpoczęli oni odwrót z Bachmutu, którego nie udało im się zdobyć do końca. W południowo-zachodniej części miasta cały czas utrzymują się jakieś oddziały ukraińskie, a na skrzydłach rosyjskiego zgrupowania trwają ataki.

Ale najemnicy nie mają wyjścia, bowiem ponieśli bardzo ciężkie straty w walkach o Bachmut. Teraz muszą przez co najmniej miesiąc dochodzić do siebie. Sam Prigożyn ujawnił, że zginęło tam 10 tys. zwerbowanych przez niego więźniów i kolejne 10 tys. zwykłych najemników. Eksperci próbują teraz dopasować dane podane przez niego do tego, co wcześniej wiedziano o rosyjskich stratach. – Ogólnie mówimy obecnie o 70–100 tys. rosyjskich strat. No i to wyjaśnia, dlaczego Prigożyn chętnie zadeklarował odwrót – podsumował jeden z niemieckich wojskowych.

– (Kontratak) to nie będzie jedno wydarzenie, jakie zacznie się konkretnego dnia i godziny od uroczystego przecięcia czerwonej wstęgi – zastrzegał doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak.

Wcześniej jednak sam powiedział w wywiadzie dla włoskiej telewizji, że to już – atak się zaczął. Tymczasem zastępca szefa prezydenckiej administracji Iwan Żowkwa natychmiast stwierdził, że zacznie się dopiero, gdy Ukraina dostanie od sojuszników obiecany sprzęt.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Rosjanie niszczyli leopardy, tak samo niszczą i będą niszczyć czołgi Abrams
Konflikty zbrojne
Jest nowy pakiet pomocy wojskowej USA dla Ukrainy. 6 mld dolarów, w tym rakiety Patriot
Konflikty zbrojne
Kolejna zmiana w wojsku Ukrainy. Zełenski odwołał dowódcę
Konflikty zbrojne
Ukraina zniszczyła na lotnisku pod Moskwą rosyjski śmigłowiec
Konflikty zbrojne
Rosyjscy recydywiści wracają z wojny i zabijają