Dlaczego MIG-i bardziej przydadzą się Ukrainie

- Zderzenie samolotu SU-27 z bezzałogowcem nad Morzem Czarnym, świadczy o braku umiejętności pilota i jest kompromitujące dla Rosji – uważa gen. rez. Tomasz Drewniak, były Inspektor Sił Powietrznych, ekspert Fundacji Stratpoints.

Publikacja: 15.03.2023 14:48

Samoloty MIG-29 zostaną przekazane na Ukrainę

Samoloty MIG-29 zostaną przekazane na Ukrainę

Foto: 23.BLT

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział przekazanie na Ukrainę w ciągu kilku tygodni, nieokreślonej liczby samolotów bojowych MIG-29. Możemy przypuszczać, że będzie to kilka maszyn. Czy taka donacja osłabi potencjał Sił Powietrznych?

Gen. Tomasz Drewniak: Myślę, że w sprawie MIG-ów mamy do czynienia ze zrównoważonymi działaniami, bowiem te samoloty dożywają już kresu swoich dni, nie mają pewnych elementów uzbrojenia, zasobników celowniczych, rakiet sterowanych radiolokacyjnie, które mają długi zasięg. Oczywiście mają jeszcze jakąś swoją rolę do spełnienia, ale przekazanie ich na Ukrainę będzie z pożytkiem dla tego kraju, niż dużym osłabieniem naszych Sił Powietrznych.       

Jak długo zajmie nam odbudowanie zdolności po ich przekazaniu?

Czytaj więcej

Morawiecki pytany o MiG-i dla Ukrainy: Przekazanie może nastąpić za 4-6 tygodni

Nie utracimy jakieś znaczącej zdolności jako Siły Powietrzne. Ważniejsze jest to, czy jesteśmy w stanie zagospodarować potencjał ludzki. Samolot to jest rzecz drugorzędna. Opcja koreańska (zakup kilkudziesięciu samolotów FA-50 – dop. red.) jest rozwiązaniem, który pozwala na utrzymanie pilotów wojskowych w służbie. Pierwsze takie samoloty pojawią się w sierpniu – wrześniu, a do końca roku powinno być ich kilka. Piloci z Mińska Maz. są już na szkoleniu w Korei, na lotnisku trwają też inwestycje, dlatego samoloty MIG-29 zostały przebazowane do Malborka. Wydaje mi się, że powinniśmy przekazać jedną eskadrę MIG-ów, a drugą zostawić, żeby piloci z Malborka mieli na czym latać.

Powiedział Pan – jedna eskadra MIG-ów dla Ukrainy, ile to jest samolotów?

W Polsce to jest 18 samolotów, ale pamiętajmy, że wśród nich są samoloty szkolno – bojowe, czyli dwuosobowe, które mają bardzo ograniczone zdolności bojowe, nie mają np. stacji radiolokacyjnej, nie mogą przenosić części uzbrojenia. Myślę, że powinniśmy przekazać Ukrainie np. 12 bojowych samolotów, można też skompletować z pozostałych samolotów dodatkowo kilka maszyn. Zatem możemy mówić o 12-16 samolotach przekazanych Ukrainie.           

W przyszłym roku prawdopodobnie trafią do nas pierwsze samoloty F-35, przynajmniej tak sygnalizują niektórzy eksperci, a także 12 koreańskich samolotów FA-50. Jakie to będzie miało znaczenie dla naszej armii?

Nie sądzę, aby samoloty F-35 trafiły do nas już w przyszłym roku. Bardziej realną datą jest rok 2026. Pamiętajmy, że pierwsze wyprodukowane dla Polski egzemplarze, 2 lub 3, trafią do USA, gdzie polscy piloci będą się na nich szkolić. Tak wygląda metodyka realizacji programu F-35.

Przypominam, że samoloty F-35 są jednymi z najlepszych na świecie maszyn. My dołączyliśmy do ekskluzywnego klubu posiadaczy samolotów piątej generacji. Większość krajów europejskich przymierza się do zakupu tych samolotów lub już je mają m.in. Belgia, Holandia, Dania, Finlandia, niebawem też Szwajcaria, Niemcy. W ciągu kilku lat w Europie powstanie potężna flota tych samolotów. Bardzo dobrze, że Polska dołączyła do tego elitarnego klubu, to daje nam bardzo dużo możliwości, bowiem samolot F-35 jest w stanie nie tylko wykonywać tradycyjne misje powietrzne, ale jest to potężny hub, który zbiera mnóstwo informacji. Wykorzystując swoje czujniki wychwytuje wszystko co dzieje się na ziemi i w powietrzu, i następnie przekazuje do systemu dowodzenia. Nie tylko jak samolot F-16 może zwalczać inne statki powietrzne i atakować cele naziemne, ale też zbierać informacje w czasie realnym. W ten sposób dzisiaj wygrywa się wojnę.         

Nie można zapominać, że od ponad roku nad polskim niebem parasol ochronnych rozwinęły siły NATO. Możemy zatem czuć się bezpiecznie?

Tak, bowiem powstało kilka warstw systemu obrony powietrznej. To są nasze samoloty, samoloty amerykańskie, dzisiaj też holenderskie które stacjonują w Malborku. Jest kilka miejsc w których samoloty dyżurują. Mamy też wyrzutnie Patriot – amerykańskie i niemieckie, a niebawem uzupełnią je także polskie. Samoloty wczesnego ostrzegania AWACS bardzo często goszczą w polskiej przestrzeni powietrznej, ale też samoloty rozpoznawcze i systemy bezpilotowe. Istnieje zatem wielowarstwowy system, który pozwala zobaczyć to co przeciwnik szykuje, pozwala przewidzieć jego kroki, szybko wydać komendy i finalnie zwalczyć tego przeciwnika.     

Jak Pan ocenia incydent na Morzu Czarnym, gdy rosyjski samolot SU-27 doprowadził do zderzenia z amerykańskim bezzałogowym statkiem powietrznym MQ-9 Reaper?

Tak zachowują się Rosjanie od kilku lat. Większość spotkań rosyjskich samolotów z amerykańskimi kończy się tak, że Rosjanie w brawurowy sposób przelatują blisko, próbując przestraszyć, zadziwić, chociaż do końca nie wiem jaki chcą osiągnąć efekt. W tym przypadku podejrzewam, że mieli zadanie zmuszenia operatorów Reapera do zmiany trasy lotów. Słaby pilot doprowadził jednak do zderzenia. Moim zdaniem to jest kompromitacja rosyjskich Sił Powietrznych, świadczy o słabym poziomie wyszkolenia rosyjskich pilotów.     

A jeżeli ten incydent nie był tylko efektem brawury rosyjskiego pilota, ale zaplanowaną operacją, której celem była eskalacja konfliktu w rejonie Morza Czarnego i pokazanie, że to jest wyłączna rosyjska strefa wpływów?

Przelot rosyjskich samolotów w pobliżu amerykańskich jest prężeniem muskułów, ale nie sądzę, aby ktoś w rosyjskim dowództwie wydał rozkaz, że ma taranować samolot bezzałogowy, bo ryzyko utraty własnej maszyny jest poważne. Zresztą nie wiem, czy jakiś pilot zgodziłby się na staranowanie innej maszyny.  

 - rozmawiał Marek Kozubal

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział przekazanie na Ukrainę w ciągu kilku tygodni, nieokreślonej liczby samolotów bojowych MIG-29. Możemy przypuszczać, że będzie to kilka maszyn. Czy taka donacja osłabi potencjał Sił Powietrznych?

Gen. Tomasz Drewniak: Myślę, że w sprawie MIG-ów mamy do czynienia ze zrównoważonymi działaniami, bowiem te samoloty dożywają już kresu swoich dni, nie mają pewnych elementów uzbrojenia, zasobników celowniczych, rakiet sterowanych radiolokacyjnie, które mają długi zasięg. Oczywiście mają jeszcze jakąś swoją rolę do spełnienia, ale przekazanie ich na Ukrainę będzie z pożytkiem dla tego kraju, niż dużym osłabieniem naszych Sił Powietrznych.       

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę
Konflikty zbrojne
Departament Stanu potwierdza. Rakiety dalekiego zasięgu na Ukrainie na polecenie Joe Bidena
Konflikty zbrojne
Komisja Europejska szykuje 14. pakiet sankcji. Kary dla przewoźników ropy i broni
Konflikty zbrojne
Prof. Andrzej Zybertowicz: Polska w Nuclear Sharing? W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowała Rosję rakietami dalekiego zasięgu. USA wysłały je "w tajemnicy"