Reklama
Rozwiń
Reklama

Premier Chin powstrzymuje się od krytyki Rosji za inwazję na Ukrainę

Premier Chin Li Keqiang określił wojnę na Ukrainie jako "poważną" sytuację i zapowiedział, że Pekin będzie współpracował z międzynarodowymi stronami, aby odegrać "pozytywną rolę" na rzecz pokoju. Jednocześnie powstrzymał się od krytyki rosyjskiej inwazji.

Publikacja: 11.03.2022 09:16

Premier Chin powstrzymuje się od krytyki Rosji za inwazję na Ukrainę

Foto: AFP

- Popieramy i zachęcamy do podejmowania wszelkich wysiłków, które sprzyjają pokojowemu rozwiązaniu kryzysu - powiedział Li na konferencji prasowej z okazji zakończenia dorocznego zgromadzenia parlamentarnego Chin. - Pilnym zadaniem jest teraz niedopuszczenie do eskalacji napięcia lub nawet wymknięciu się go spod kontroli - dodał.

Wojska rosyjskie nasiliły ataki na ludność cywilną na Ukrainie, rozpoczynając w czwartek kolejny szturm na oblężone miasto Mariupol, dzień po zbombardowaniu szpitala położniczego. Wysiłki mające na celu ewakuację ludności cywilnej nie powiodły się, ponieważ Rosja łamie porozumienia o zawieszeniu broni.

Dodatkowe -10% na BLACK WEEK

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Week - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Konflikty zbrojne
Jaka jest sytuacja na froncie? Władimir Putin znów kłamie o swych zwycięstwach
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Ernest Wyciszkiewicz: Putin zobaczył w ekipie Trumpa okno możliwości
Konflikty zbrojne
Władimir Putin wskazał warunek zakończenia walk na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Przed rosyjskim sądem zapadł wyrok za atak na Most Krymski. Surowe kary dla ośmiu mężczyzn
Konflikty zbrojne
Francja wraca do zasadniczej służby wojskowej. Ale pobór nie wróci
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama