Morawiecki o broni od Polski dla Ukrainy: Dostarczamy broń defensywną

- Staramy się doprowadzić do zakończenia wojny - mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki, pytany o dostawy broni, jakie Polska wysyła na Ukrainę.

Publikacja: 07.03.2022 14:29

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Rafał Guz

Ukraina od 24 lutego odpiera rosyjską agresję. Wiele krajów Europy i świata - w tym Polska - dostarcza ukraińskiej armii broń i amunicję, m.in. broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą.

- Polska w ścisłej koordynacji i współpracy z NATO stara się doprowadzić do deeskalacji - powiedział premier pytany o to, jaką broń Polska dostarcza Ukrainie.

- Polska i NATO nie są w stanie wojny z Rosją - zaznaczył Morawiecki.

Czytaj więcej

Rząd przyjął specustawę. Morawiecki: uchodźcy nie będą uprzywilejowani

- Rosja dokonała zbrodniczego ataku na Ukrainę i zagraża nie tylko jej integralności terytorialnej, ale też jej suwerenności i niepodległości - zauważył szef rządu.

Morawiecki stwierdził następnie, że z Polski przede wszystkim "codziennie wyjeżdżają transporty z pomocą humanitarną".

- Jeśli chodzi o dostawy broni, to jest to głównie broń defensywna - kamizelki kuloodporne, hełmy oraz broń, która służy do ochrony miast, ulic, domów, gdy barbarzyński najeźdźca próbuje zniszczyć spokój na Ukrainie - dodał premier.

Dostawy broni z Polski na Ukrainę, to głównie broń defensywna - kamizelki kuloodporne, hełmy

Mateusz Morawiecki, premier

Szef rządu nie odniósł się natomiast do doniesień, że Polska mogłaby dostarczyć Ukrainie myśliwce MiG-29 w zamian za co Amerykanie mieliby przekazać Polsce myśliwce F-16.

Konflikty zbrojne
USA udzielą Ukrainie 2,1 mld dolarów pomocy wojskowej
Konflikty zbrojne
Dane sejsmiczne potwierdzają wysadzenie tamy w Nowej Kachowce
Konflikty zbrojne
Ukraińska kontrofensywa: Ciężkie walki w obwodzie zaporoskim. Są leopardy
Konflikty zbrojne
Sondaż: Nawet Rosjanie żyjący na Ukrainie nie chcą ustępstw wobec Rosji
Konflikty zbrojne
Zniszczenie zapory w Nowej Kachowce. Ukraińcy twierdzą, że mają dowód na winę Rosji