Reklama

Assad podzieli Syrię?

Od początku protestów przeciwko reżimowi prezydenta Assada w 2011 roku, Damaszek stracił kontrolę nad blisko 75 proc. powierzchni Syrii. Z drugiej strony, na terytorium, które nadal kontroluje, mieszka obecnie 60 proc. wszystkich mieszkańców Syrii.

Aktualizacja: 22.07.2015 22:26 Publikacja: 22.07.2015 22:04

Assad podzieli Syrię?

Foto: AFP

Wielu ekspertów, dplomatów i dziennikarzy spekuluje, iż zmęczony już blisko pięcioletnim konfliktem Bashar al-Assad przygotowuje się do podziału kraju. Rząd Syrii zatrzymałby dla siebie zachodnią część Syrii, od Damaszku na południu, przez miasta Hama i Homs, do syryjskiego wybrzeża z miastami Latakia i strategicznym portem Tartus. Z pozostałych terytoriów syryjska armia wycofałaby się.

Północ, wschód i południe kraju stałyby się polem walki między licznymi ugrupowaniami, w tym Państwa Islamskiego (IS). W ciągu czterech lat wojny siły wierne Assadowi skurczyły się z ponad 300 tysięcy do 175 tys., przy czym w ich skład wchodzi nie tylko armia, ale także ochotnicy z kraju i zagranicy, w tym Hezbollah - szacuje Amerykańskie Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS). Jednak tyle wystarczy do zapewnienia skutecznej obrony zachodniego pasa ziemi.

Najprawdopodobniej reżim jeszcze raz spróbuje przeprowadzić operację odzyskania Aleppo, najbogatszego miasta przedwojennej Syrii. W przypadku niepowodzenia, scenariusz podziału stanie się bardzo realny.

Według byłego ambasadora Wielkiej Brytanii w Syrii i Bahrajnie Petera Forda, Assad stracił w boju, do lutego 2015 roku, 60 tys. żołnierzy. Na więcej strat, aby zrealizować plan podziału, pozwolić sobie nie może. Zapewne scenariusz wydzielenia nowego państwa był konsultowany, zarówno z Iranem jak i Rosją.

Co ciekawe, na początku lipca Sztab Główny Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej wydał oświadczenie, iż Rosja nie planuje opuścić pozycji w Tartus, bez względu na sytuację polityczno-wojskową.

Reklama
Reklama

Jednocześnie Sztab zauważył, że "w obecnej sytuacji nie jest możliwa odbudowa, przebudowa i rozwój portu". Dowództwo marynarki jednak wierzy, że to nastąpi po ustabilizowaniu się sytuacji w rejonie basenu Morza Śródziemnego. Mowa również o budowie punktu logistycznego przy pomocy syryjskich sił rządowych.

Warto przypomnieć, że Rosja w 2013 roku wycofała w związku z syryjskim konfliktem cały swój personel wojskowy z Syrii. Personel wojskowy i cywilny pracował aż do chwili obecnej w bazie rosyjskiej marynarki w porcie Tartus - podał wówczas dziennik "Wiedomosti", powołując się na źródło w ministerstwie obrony.

Natomiast w 2014 roku ustalono, iż generał Fahd al-Freii pojedzie do Moskwy, aby podpisać umowę o współpracy. Umowa ta miała zawierać między innymi właśnie rozbudowę rosyjskiego portu wojskowego w Tartus oraz dostęp Syrii do rosyjskich zdjęć satelitarnych.

W latach 1920-1936 istniało autonomiczne Państwo Alawitów na terenie francuskiego mandatu w Syrii, stworzone dla dominującej na jego obszarze grupy religijnej Alawitów, do której należy, także i obecny prezydent Syrii.

Konflikty zbrojne
Spotkanie Putin-Zełenski? Trump woli przy tym nie być
Konflikty zbrojne
Klęska głodu w Strefie Gazy pogłębia się. Brakuje mleka dla noworodków
Konflikty zbrojne
Czego zażądał Władimir Putin w Anchorage na Alasce
Konflikty zbrojne
Trump wycofuje się z roli pośrednika w rozmowach pokojowych między Rosją a Ukrainą
Konflikty zbrojne
Niemieccy żołnierze na Ukrainie? Rząd Friedricha Merza ma problem
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama