Nie jesteś sam" – zapewniał abp Życiński prawosławnego abp. Abla, którego teczka, jako TW "Krzysztofa", znalazła się w aktach Instytutu Pamięci Narodowej. Deklaracje metropolity lubelskiego padły w czasie niedzielnego nabożeństwa ekumenicznego.
"Mocne oskarżenia bez wystarczających dowodów" – tak abp Życiński określił ostatnie publikacje m.in. w "Rzeczpospolitej" na temat informacji dotyczących współpracy duchownych prawosławnych – a także luterańskich – z SB. Arcybiskup Abel odznaczył z kolei abp. Życińskiego orderem św. Marii Magdaleny, najważniejszym odznaczeniem nadawanym przez Święty Sobór Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Tak oto na naszych oczach wyłania się nowa solidna podstawa dialogu ekumenicznego. Wspólnota niechęci do teczek. Wspólnota wzajemnego rozgrzeszania się z niewygodnych zapisów w archiwach SB. Braterstwo wyrzekania na nieodpowiedzialną prasę i dziką lustrację.
Takiemu polu współpracy wróżę sporą przyszłość.
Dotychczas dialog ekumeniczny między prawosławiem a Kościołem katolickim rozbijał się o rozmaite różnice teologiczne czy urazy z przeszłości (tej dalszej, oczywiście). Jednak kwestia nieprzyjmowania do wiadomości niemiłej prawdy o uwikłaniu w relacje z SB powoduje, że pojednanie następuje jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Od razu można zaobserwować zwarcie szyków hierarchów obu wyznań niebaczących już na różnice doktrynalne czy kulturowe.