Reklama
Rozwiń
Reklama

Michał Szułdrzyński: Czy wytrzyma to nasza demokracja

Wyrzucając we środę z rządu sześciu ministrów premier Ewa Kopacz przyznała, że w październiku, konstruując swój gabinet nie przewidziała konsekwencji afery taśmowej.

Aktualizacja: 11.06.2015 16:59 Publikacja: 11.06.2015 14:35

Ewa Kopacz

Ewa Kopacz

Foto: AFP

Ani Włodzimierz Karpiński, ani Rafał Baniak nie pojawili się na taśmach wczoraj. Ich nazwiska przewijały się w kontekście nagrań od roku. Tak samo zresztą z marszałkiem Sejmu czy szefem Instytutu Obywatelskiego, którzy obejmowali swe stanowiska, gdy już od kilku miesięcy było wiadomo, że są bohaterami taśm. Ich obecne dymisje oznaczają, że Ewa Kopacz nie potrafiła w odpowiednim momencie przewidzieć, jak wielkim problemem dla PO jest afera taśmowa. Brak umiejętności przewidywania to dla polityka, a szczególnie dla przywódcy poważny błąd. Co ciekawe nie przewidział ich również Donald Tusk zostawiając pod rządem Platformy tykającą bombę.

RP.PL i The New York Times!

Kup roczną subskrypcję w promocji - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Jarosław Kaczyński dalej wierzy w Pax Americana po ujawnieniu planu Trumpa?
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Jak zakończyć wojnę kosztem Ukraińców
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Plan pokojowy Donalda Trumpa. Czy już rozumiecie, że to nasza wojna?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Polacy oswajają się z migracją
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Komentarze
Marek Kozubal: Czego nie widać na „Horyzoncie”. Czy wojsko jest od ochrony torów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama