Reklama

Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?

Dlaczego młodzi potrzebują dziś tak skomplikowanego slangu? Bo chcą nam pokazać, że wcale nie jesteśmy tacy mądrzy, jak nam się wydaje. Bo jak można nie rozumieć sigmy, skibidi czy brainrot? To wyraz buntu, który nie przejawia się już na ulicy, tylko w internecie, w serwisach społecznościowych, które dla młodych ludzi są dziś naturalnym środowiskiem.

Publikacja: 10.12.2024 17:48

Młodzieżowym Słowem Roku 2024 zostało słowo "Sigma"

Młodzieżowym Słowem Roku 2024 zostało słowo "Sigma"

Foto: PAP/Leszek Szymański

Młodzieżowym Słowem Roku zostało słowo „sigma”, pokonując 19 innych określeń funkcjonujących w młodzieżowym obiegu. Zaskoczenia nie było – na zwycięstwo tego słowa wskazywała nie tylko jego powszechność i znajomość, ale także notowania w zakładach bukmacherskich. Organizowany od dziewięciu lat plebiscyt z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością.

Jeśli ktoś się z tym określeniem nie spotkał, to wyjaśniam: sigma to osoba, która odnosi sukcesy, jest podziwiana, pewna siebie, wierna swoim zasadom. To samotnik przekonany o swojej nieprzeciętności, ale się z tym nie afiszuje.   

Sigma, czyli skąd popularność Młodzieżowego Słowa Roku?

Skąd to obecne zainteresowanie młodomową? Po prostu my, dorośli, boomersi, chcemy rozumieć, o czym ci młodzi ludzie mówią. A że młodzi nie po to wymyślają takie słowa, żebyśmy my je od razu rozumieli, to łatwo nie jest.

Czytaj więcej

Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?

Tym bardziej że z roku na rok na finałowej liście znajduje się coraz więcej nietypowych słów o dziwnym znaczeniu. Bo o ile w miarę łatwo się domyśleć, czym jest aura albo czemó (choć trzeba przyznać, że pisownia może zmylić), to już z odszyfrowaniem, co kryje się za modnym słówkiem „azbest”, nie jest wcale lekko.

Reklama
Reklama

Ale chyba nie należy się tym martwić, skoro wielu młodych ludzi też tak naprawdę nie rozumie popularności azbestu. Ale jest śmieszne, memiczne i na tyle nietypowe, że można je po prostu używać dla żartu. No i najważniejsze – dorośli, zwłaszcza rodzice, w ogóle nie łapią śmieszności tego wyrażenia.

Młodzieżowy bunt przeniósł się z ulicy do internetu

Czy te słowa to wyraz buntu dzisiejszego młodego pokolenia? Wielu badaczy uważa, że tak. Buntu, który nie przejawia się już na ulicy, tylko w internecie, w serwisach społecznościowych, które dla młodych ludzi są dziś naturalnym środowiskiem.

I w tym miejscu należałoby chyba zadać sobie pytanie o zasadność dyskusji nad tym, na ile młodym należałoby ograniczyć dostęp do smartfonów czy serwisów społecznościowych. Bo może się okazać, że ten wirtualny świat, w który wchodzą codziennie, jest miejscem, bez którego nie potrafiliby w ogóle żyć.  

Młodzieżowym Słowem Roku zostało słowo „sigma”, pokonując 19 innych określeń funkcjonujących w młodzieżowym obiegu. Zaskoczenia nie było – na zwycięstwo tego słowa wskazywała nie tylko jego powszechność i znajomość, ale także notowania w zakładach bukmacherskich. Organizowany od dziewięciu lat plebiscyt z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością.

Jeśli ktoś się z tym określeniem nie spotkał, to wyjaśniam: sigma to osoba, która odnosi sukcesy, jest podziwiana, pewna siebie, wierna swoim zasadom. To samotnik przekonany o swojej nieprzeciętności, ale się z tym nie afiszuje.   

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: LGBTQIA+ poczeka lat pięć, a może dziesięć
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Czy będzie wojna niemiecko-polska o Nord Stream?
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Przyznaję się. Będę nielegalnie gotować flaki z boczniaka
Komentarze
Estera Flieger: Mazurek o małych i wielkich pięknach
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump ostatecznie przechodzi na stronę Ukrainy? Tego się boi Putin
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama