Reklama

Estera Flieger: Tylko IPN mi żal. PiS go właśnie likwiduje

Sensowna dyskusja o Instytucie Pamięci Narodowej i urealnieniu jego budżetu jest dziś niestety niemożliwa. Wciąganie IPN w sam środek politycznego cyrku, wystawiając jego prezesa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, to więcej niż błąd.

Publikacja: 27.11.2024 21:03

Estera Flieger: Tylko IPN mi żal. PiS go właśnie likwiduje

Foto: PAP/Paweł Supernak

W zasobach Biura Lustracyjnego IPN znajduje się 479,5 tys. oświadczeń (stan na 2023 rok). Do 31 października zeszłego roku zakończyło się ponad 13 tys. postępowań (dla porównania: w 2022 – 16 tys., 2021 – 14 tys., 2020 – 14 tys.).

Oznacza to, że IPN tonie w oświadczeniach lustracyjnych, które ma obowiązek złożyć każdy kandydat w wyborach urodzony przed 1 sierpnia 1972 roku. Instytut zapada się pod własnym ciężarem. Powstają więc pytania o zakres lustracji, a postulujący zmiany historycy proponują, by obejmowała wyłącznie zwycięzców wyborów; ponadto obliczają, że sprawdzane są dokumenty osób, które już od dawna nie uczestniczą w życiu publicznym. Zresztą wraz z upływem czasu zadania IPN siłą rzeczy będą się zmieniać. Czy my w ogóle o tym rozmawiamy?

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Kiedy żądanie reparacji od Niemiec staje się sprzeczne z polską racją stanu?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Najnowsze wiadomości z pola walki z AfD
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Czy zamknięta granica otrzeźwi Aleksandra Łukaszenkę? Niekoniecznie
Reklama
Reklama