Bogusław Chrabota: Donald Tusk - zakładnik kobiet

O wyniku wyborów rozstrzygną niezdecydowani. Głównie kobiety spoza wielkich miast.

Publikacja: 01.10.2023 22:00

Marsz Miliona Serc na ulicach Warszawy

Marsz Miliona Serc na ulicach Warszawy

Foto: WOJTEK RADWANSKI / AFP

Na dwa tygodnie przed terminem wyborów i na dzień przed kampanijną „superniedzielą” sondaże nie przynoszą radykalnych zmian. Co więcej, potwierdzają, że Polska jest pęknięta niemal idealnie na pół, a o sukcesie koalicji rządzącej czy opozycji zdecyduje nikły procent wyborców rekrutujących się z grupy niezdecydowanych. Ciekawe, że badania IBRiS przynoszą obraz pewnego rozdźwięku pomiędzy poglądami badanej populacji wyborców a wiarą w finalny sukces opozycji. Na pytanie, czy po wyborach Polską powinna rządzić opozycja, 49,4 proc. wyborców jest za, przeciw 50,6 proc. To, zważywszy na margines błędu, równe połowy. Inaczej brzmią jednak odpowiedzi na inne pytanie: o wiarę w to, że możliwe jest, iżby po wyborach rządziła opozycja. Tu dobry news dla demokratycznej opozycji. Wiarę deklaruje 47,6 proc. pytanych. Nie wierzy 40,5 proc. A 12 proc. nie ma w tej sprawie zdania.

To ważna zmiana, bowiem w świetle wielu poprzednich badań, przy względnym niezłym poparciu, Donald Tusk i formacje opozycyjne mierzyły się ze sporym deficytem wiary w sukces. Dziś ta wiara jest większa, i to najważniejsze osiągnięcie kampanii liderów opozycji. Ale jest w tym wszystkim i łyżka dziegciu. W przypadku pytania, czy opozycja powinna przejąć władzę, wyborcy PiS są jak skała, 100 proc. jest przeciw. Wyborcy opozycji nie są aż tak zdecydowani. Przejęcie władzy przez popierane przez nich partie opozycyjne wspiera 81 proc. badanych.

Czytaj więcej

Sondaż: Kto powinien rządzić? Polska podzielona na pół

Najgorzej dla Tuska i liderów opozycji wypadają niezdecydowani. Tylko jedna piąta z nich twierdzi, że opozycja powinna przejąć władzę, przeciw jest 80 proc., a margines tych, co nie mają w tej kwestii zdania – nie istnieje! Reszta wyników badań raczej nie dziwi. Przejęcie władzy przez opozycję wspierają młodzi (68 proc.), ludzie lepiej wykształceni i mieszkańcy większych miast. PiS jest mocniejsze na wsiach i w miastach z populacją poniżej 50 tys. mieszkańców. W kwestiach wiary w sukces opozycji wyborcy PiS są znów bardziej zdeterminowani od wyborców KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. W sukces opozycji nie wierzy 92 proc. z nich i 21 proc. wyborców opozycji. Z tych ostatnich w to, że opozycja będzie rządziła po 15 października, wierzy co czwarty.

Jeśliby szukać nisz, które niosą największy potencjał zmiany dla opozycji czy koalicji, to w kwestii zmiany poglądów, kto ma rządzić Polską po wyborach, zrobić wiele już się nie da (0 proc. ludzi niemających poglądu we wszystkich grupach). Natomiast największy rezerwuar niemających dotąd zdania w kwestii sukcesu (wierzących w sukces) opozycji kryje się w grupie niezdecydowanych (33 proc.), we własnych szeregach (6 proc.), wśród kobiet (16 proc.), w społecznościach wiejskich (17 proc.) i w małych miastach (13 proc.). W największych miastach to grupa relatywnie niewielka. Zaledwie 5 proc.

Co z tego wynika? Że każdy pozyskany procent tych, co uwierzą w sukces, może rozstrzygnąć o wyniku. Uwierzą, a więc może pójdą do urn i może przeważą. Z tej perspektywy niedzielny marsz ma głęboki sens, ale jeszcze ważniejsze jest uaktywnienie kobiet i mieszkańców mniejszych ośrodków. To oni rozstrzygną, kto będzie rządził Polską przez najbliższe cztery lata.

Na dwa tygodnie przed terminem wyborów i na dzień przed kampanijną „superniedzielą” sondaże nie przynoszą radykalnych zmian. Co więcej, potwierdzają, że Polska jest pęknięta niemal idealnie na pół, a o sukcesie koalicji rządzącej czy opozycji zdecyduje nikły procent wyborców rekrutujących się z grupy niezdecydowanych. Ciekawe, że badania IBRiS przynoszą obraz pewnego rozdźwięku pomiędzy poglądami badanej populacji wyborców a wiarą w finalny sukces opozycji. Na pytanie, czy po wyborach Polską powinna rządzić opozycja, 49,4 proc. wyborców jest za, przeciw 50,6 proc. To, zważywszy na margines błędu, równe połowy. Inaczej brzmią jednak odpowiedzi na inne pytanie: o wiarę w to, że możliwe jest, iżby po wyborach rządziła opozycja. Tu dobry news dla demokratycznej opozycji. Wiarę deklaruje 47,6 proc. pytanych. Nie wierzy 40,5 proc. A 12 proc. nie ma w tej sprawie zdania.

Komentarze
Michał Szułdrzyński: „Płatni zdrajcy, pachołkowie Rosji”. Dlaczego Tusk tak mocno zaatakował PiS
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Parada nie zwycięstwa, ale hipokryzji i absurdu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: PiS podwójnie zdradzony
Komentarze
Jacek Cieślak: Luna odpadła, ale jest golas z Finlandii. Po co nam w ogóle Eurowizja?
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Afera sędziego Tomasza Szmydta jest na rękę Tuskowi i KO, ale nie całej koalicji