Reklama
Rozwiń
Reklama

Skwieciński: zmarnowana szansa PiS

Raport MAK i ujawnienie mataczenia w smoleńskim śledztwie spowodowały w społeczeństwie wyczuwalny odruch wzburzenia.

Publikacja: 17.01.2011 20:16

Reakcja Donalda Tuska (czyli najpierw brak reakcji – pierwotna decyzja o pozostaniu na nartach w Dolomitach, a potem stonowane wystąpienie, będące krokiem wstecz w stosunku do retoryki przyjętej przez premiera w grudniu) ukierunkowały to wzburzenie w jakimś stopniu przeciw rządowi.

Czy stanie się to przyczyną poważniejszych kłopotów Platformy? Nie wiem, ale po raz pierwszy od 2007 roku w powietrzu czuć niezadowolenie z rządzących, wykraczające poza tę część opinii, która przez cały czas pozostawała w zasięgu oddziaływania PiS.

Główna partia opozycyjna po raz pierwszy od kilku lat znalazła się w sytuacji, w której jej przesłanie współgra (a przynajmniej nie jest sprzeczne) z nastrojem – można zaryzykować tę tezę – większości społeczeństwa. Czy będzie potrafiła to wykorzystać?

Zależy to od jej zachowania w tej delikatnej sytuacji.

Delikatnej – bo ważne dla niej jest to, jak teraz formułować swoje przesłanie tak, by nie tylko nie stracić żelaznego elektoratu, przekonanego, że Smoleńsk to był zamach albo przynajmniej efekt celowych zaniedbań ze strony rządu PO, będącego czymś najgorszym, co spotkało Polskę na przestrzeni dziejów, ale też trafić do tych wyborców, którzy od takich tez byli dotąd – i nadal są – daleko, choć teraz blisko są opinii, że w sprawie smoleńskiej Tusk się skompromitował. Zależy, mówiąc krótko, od tego, czy PiS w oczach tych wyborców pokaże się jako partia bardzo krytyczna wobec rządu, ale operująca w kategoriach racjonalnych.

Reklama
Reklama

Czy PiS będzie to potrafił? Wypowiedzi czołowych polityków tej partii każą w to wątpić. Bo gdy Anna Fotyga pisze np. na kanwie konferencji rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, że "na oczach całego świata niższy rangą urzędnik obcego państwa wydał instrukcje polskiemu premierowi. Równie publicznie, na oczach całego świata, polski premier te instrukcje wykonał... W Polsze tiszina", to zachowuje się dokładnie w taki sposób, jakby chciała odbudować mur pomiędzy PiSa elektoratem "niesmoleńskim", nadwątlony na skutek MAK-owej kompromitacji rządu.

Odsiecz dla Tuska przychodzi z najmniej oczekiwanej strony...

Reakcja Donalda Tuska (czyli najpierw brak reakcji – pierwotna decyzja o pozostaniu na nartach w Dolomitach, a potem stonowane wystąpienie, będące krokiem wstecz w stosunku do retoryki przyjętej przez premiera w grudniu) ukierunkowały to wzburzenie w jakimś stopniu przeciw rządowi.

Czy stanie się to przyczyną poważniejszych kłopotów Platformy? Nie wiem, ale po raz pierwszy od 2007 roku w powietrzu czuć niezadowolenie z rządzących, wykraczające poza tę część opinii, która przez cały czas pozostawała w zasięgu oddziaływania PiS.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama