Konserwatywny szacunek do człowieka

Były prezydent Lech Wałęsa, broniąc swojej wypowiedzi, w której postulował sadzanie posłów homoseksualistów w ostatnich ławach Sejmu lub nawet za jego murami, próbował przekonać, że wyraził tylko pogląd większości.

Publikacja: 11.03.2013 01:00

„Rzeczpospolita" postanowiła to sprawdzić. Sondaż Homo Homini dla naszej gazety nie pozostawia złudzeń – prezydent Wałęsa jest w błędzie. Niemal dwie trzecie Polaków nie zgadza się z jego wypowiedzią. Zdanie legendarnego przywódcy „Solidarności" podziela nie większość, lecz 31 procent ankietowanych.

Skąd się zatem wzięła pomyłka Wałęsy? Na pewno nie z tego, że Polacy nagle stali się bardzo liberalni. Przeciwnie, wszystkie sondaże dowodzą, że jesteśmy zdecydowanie konserwatywnym społeczeństwem. Opublikowane w ubiegłym tygodniu badania CBOS są pod tym względem klarowne: ponad 80 procent Polaków uważa homoseksualizm za odstępstwo od normy, 66 procent nie zgadza się na „formalizację związków homoseksualnych". Ale w tym kontekście zaskakują odpowiedzi na inne pytanie sondażu. Mimo przewagi postaw konserwatywnych aż 57 procent ankietowanych opowiada się za tolerancją wobec homoseksualistów, przeciwnego zdania jest zaś co czwarty badany.

Sprzeczność? Tylko pozornie. Wyniki te bowiem są w pewnym sensie odzwierciedleniem... nauczania Kościoła, który uważa zachowania homoseksualne za grzech, lecz nakazuje szacunek dla każdego człowieka, bez względu na orientację seksualną.

I chyba szacunek dla każdego człowieka jest kluczem do zrozumienia oceny słów Lecha Wałęsy. Rzeczywiście, większość Polaków, podobnie jak on, jest konserwatywna, co się wyraża krytycyzmem wobec homoseksualnego stylu życia. Krytycyzm ten narasta szczególnie za sprawą ruchów gejowskich, których działalność przybiera dość prowokujące formy (vide: marsze równości). Ale jednocześnie Polacy są tolerancyjni: opowiadają się za szacunkiem dla osób o innej orientacji seksualnej.

I choć być może wielu Polaków podziela niechęć Wałęsy do tzw. homoseksualnej propagandy, to agresywne ataki na homoseksualistów nie wzbudzają entuzjazmu. Bo problematyczność słów Wałęsy tkwi nie w treści, lecz w formie. A ta dała natychmiast podstawy do oskarżeń o chęć budowania getta ławkowego dla mniejszości seksualnych i przedstawiania osób o poglądach konserwatywnych jako homofobicznych oszołomów.

Paradoksalnie agresywne wypowiedzi wobec homoseksualistów przysporzą im sympatii. Wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego o „córuni lesbijce", Krystyny Pawłowicz o „jałowych związkach" właśnie przez swoją formę, budzą niechęć i szkodzą wartościom, które konserwatystom są bliskie. Dlatego też polska prawica nie powinna lekceważyć najnowszego sondażu.

„Rzeczpospolita" postanowiła to sprawdzić. Sondaż Homo Homini dla naszej gazety nie pozostawia złudzeń – prezydent Wałęsa jest w błędzie. Niemal dwie trzecie Polaków nie zgadza się z jego wypowiedzią. Zdanie legendarnego przywódcy „Solidarności" podziela nie większość, lecz 31 procent ankietowanych.

Skąd się zatem wzięła pomyłka Wałęsy? Na pewno nie z tego, że Polacy nagle stali się bardzo liberalni. Przeciwnie, wszystkie sondaże dowodzą, że jesteśmy zdecydowanie konserwatywnym społeczeństwem. Opublikowane w ubiegłym tygodniu badania CBOS są pod tym względem klarowne: ponad 80 procent Polaków uważa homoseksualizm za odstępstwo od normy, 66 procent nie zgadza się na „formalizację związków homoseksualnych". Ale w tym kontekście zaskakują odpowiedzi na inne pytanie sondażu. Mimo przewagi postaw konserwatywnych aż 57 procent ankietowanych opowiada się za tolerancją wobec homoseksualistów, przeciwnego zdania jest zaś co czwarty badany.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne