Erozja więzi rodzinnych jest w naszej epoce czymś tak powszechnym, że traktowana bywa wręcz jak banał. A jednak trudno przejść obojętnie obok rezultatów badań przeprowadzonych wspólnie przez Katedrę Pedagogiki Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej i Mazowieckie Centrum Profilaktyki Uzależnień.
Wyniki te mówią jedno: źle się dzieje w relacjach między rodzicami a dziećmi. Takie elementy życia rodzinnego jak rozmowa domowników przy spożywanym razem posiłku odchodzą w przeszłość. Rodzice zagonieni z powodu obowiązków zawodowych, których przybywa, coraz mniej czasu poświęcają dzieciom.
Całą sprawę można byłoby właściwie skwitować stwierdzeniem, że wszystko ma swoją cenę. Nie inaczej jest z rozwojem gospodarczym. Jeśli chcemy mieć zamożne społeczeństwo, musimy być bardziej produktywni. A to oznacza, że trzeba pracować i inwestować coraz więcej, aby doścignąć te kraje, w których stopa życiowa stanowi dla nas punkt odniesienia.
Tyle że rodzicielstwo to właśnie taka inwestycja w przyszłość. Dlatego powinno ono być traktowane przez państwo jako działanie na rzecz ekonomicznego zysku, a nie luksus, na który nie każdy Polak może sobie pozwolić. Bo jeśli już chce sobie pozwolić, to zazwyczaj oznacza to pracę w pocie czoła po godzinach kosztem obowiązków rodzicielskich.
Czas, jaki dziś rodzice poświęcają swoim dzieciom, zwróci się społeczeństwu. Dzięki temu będzie mogło wyrosnąć pokolenie ludzi mających poczucie własnej wartości i nieskłonnych do uciekania w zachowania patologiczne.