Nobliwa ciotka po śmierci została skremowana, a urnę zakopano w przydomowym ogrodzie. Kiedy postanowiono sprzedać dom ciotkę wykopano i wysłano... siostrzeńcowi, którego podobno najbardziej lubiła. Na zbawienie ciotka czeka więc na szafie. Znajomi wprawdzie zamierzają ciotkę pochować, ale jakoś brakuje im czasu.
To nie jest ponury żart. Takie sytuacje mogą zdarzać się wkrótce w Polsce. W parlamencie trwają bowiem prace nad zmianą ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Projekt zmian przewiduje m.in. możliwość przechowywania w domach urn z prochami bliskich. Na szczęście wczoraj wszystkie kluby sejmowe – prócz SLD i Ruchu Palikota – opowiedziały się za odrzuceniem projektu. Głosowanie dziś.
Pomysłodawcy projektu – grupa posłów SLD – przekonują, że ustawa regulująca w Polsce pochówki z 1959 r. jest anachroniczna i nie dostosowana do zasad wolności sumienia. Ich zdaniem możliwość przechowywania prochów zmarłych w domu uregulowałaby tę kwestię. Posłowie zapisali, że prochy musiałyby być umieszczone w trwale zamkniętych urnach. Zabronione byłoby przechowywanie ludzkich prochów np. w łazienkach, toaletach, pomieszczeniach kuchennych, garażach, magazynach i pomieszczeniach przeznaczonych dla dzieci. Każdy z nas jest panem swojego domu. Kto sprawdzi gdzie stoi urna z prochami dziadka? Nikt. Chyba, że SLD powoła do życia Centralne Biuro Funeralne, którego kontrolerzy niespodziewanie będą sprawdzać miejsce przechowywania urny. Bzdura.
Zmarłym po śmierci należy się szacunek. Kultura pochówków przez wieki się zmieniała. Zawsze jednak ciało zmarłego było grzebane. Nie jest to specyfiką tylko chrześcijaństwa, lecz znajduje swe odbicie także w innych religiach i kulturach. Świadczą o tym m.in. teksty Starego Testamentu (Księga Tobiasza), grecki dramat „Antygona" Sofoklesa, czy wykopaliska archeologiczne, odsłaniające starożytne cmentarzyska. Dowody świadczące o istnieniu obrzędów pogrzebowych oraz szacunku dla zmarłych, bez względu na to, jakie byłyby tego oznaki, zawsze stanowiły objaw wyższych uczuć człowieka. Cmentarze z grobami zmarłych przypominają nam żyjącym o przemijaniu. I niech tak pozostanie. Nie kombinujmy. Nasi bliscy zmarli i tak wciąż są z nami.