Aktualizacja: 03.02.2015 22:00 Publikacja: 03.02.2015 22:00
Jerzy Haszczyński
Foto: Fotorzepa/Ryszard Waniek
Jeszcze kilka miesięcy temu bardzo poważnie traktowały uzgodnienia z Moskwą z 1997 roku – akt stanowiący o wzajemnych stosunkach NATO–Rosja. A zakładał on, że po rozszerzeniu sojuszu (czyli przyjęciu między innymi nas, co nastąpiło dwa lata później) w sprawach infrastruktury militarnej i rozmieszczenia wojsk nic się w Europie Środkowo-Wschodniej nie zmieni.
Moskwa już dawno takie ustalenia podeptała, choćby tworząc bazy lotnicze na Białorusi, sugerując rozmieszczenie rakiet z głowicami atomowymi w obwodzie kaliningradzkim czy traktując NATO oficjalnie w swojej doktrynie wojennej jako wroga i zagrożenie. Nie mówiąc już o wywoływaniu wojen, najpierw w Gruzji, a w zeszłym roku na terenie Ukrainy.
Trzecia już debata prezydencka TV Republika się nie udała, bo co za dużo, to niezdrowo. Niełatwo nawet wskazać t...
Friedrich Merz powtórzył w Warszawie, że temat reparacji jest zamknięty. A Polska nie zamierza naciskać. To wnio...
To symboliczne, że w dniu 80. rocznicy zakończenia – dzięki interwencji USA – wojny w Europie kardynałowie na gł...
Urzędujący od ćwierć wieku Władimir Putin oferuje rodakom pozorne poczucie bycia częścią potężnego imperium. I w...
Rafał Trzaskowski nie miał łatwego zadania — w ponaddwugodzinnej rozmowie z Krzysztofem Stanowskim musiał tłumac...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas