Jędrzej Bielecki: Etyka, kolejny sposób na zarobek

Uzasadniając przyznanie w 2010 r. literackiej nagrody Mario Vargasowi Llosie, Komitet Noblowski napisał, że pisarz „stworzył niezwykłą mapę struktur władzy i dogłębne obrazy indywidualnego oporu, buntu i porażki".

Aktualizacja: 13.04.2016 07:39 Publikacja: 12.04.2016 20:25

Jędrzej Bielecki: Etyka, kolejny sposób na zarobek

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Dziś już jednak wiemy, że kilka miesięcy przed ceremonią w Sztokholmie na nazwisko Peruwiańczyka została zarejestrowana spółka offshore na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, która pozwalała mu budować majątek z dala od dociekliwości fiskusa i żyjących w większości w nędzy rodaków.

Ujawniane od kilku dni tajne dokumenty panamskiej kancelarii adwokackiej Mossack Fonseca rysują taką właśnie dwoistość naszego świata. Z jednej strony oficjalna, budująca wersja – chciałoby się rzec – na użytek naiwnych i maluczkich, w której pisarze wierzą w to, co piszą, a reżyserzy w to, co filmują. Z drugiej – twarde realia, gdzie ważne są pieniądze, a przesłanie etyczne jest takim towarem marketingowym jak mit o niemieckiej jakości samochodów czy wyjątkowości francuskich perfum. Kto się nabierze, jego strata.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka