– Na jednym z portali aukcyjnych znalazłem okazyjną ofertę kupna telefonu. Po pobieżnym sprawdzeniu wiarygodności sprzedającego byłem przekonany, że transakcja jest bezpieczna, i wpłaciłem pieniądze na podane w ogłoszeniu konto – opowiada Andrzej, urzędnik z Białegostoku, który padł ofiarą oszusta internetowego. – Najpierw tygodniami czekałem na przesyłkę, a gdy w końcu dotarła, w paczce znalazłem pociętą gazetę. Na szczęście policja szybko ustaliła i złapała oszusta, a ja odzyskałem pieniądze.
Takich historii policjanci odnotowują coraz więcej. Z ponad miliona przestępstw dokonanych w 2010 r. w Polsce 7504 zostały popełnione za pośrednictwem Internetu – wynika z Policyjnego Systemu Statystyki Przestępczości Temida. To oznacza, że w ciągu trzech ostatnich lat wirtualna przestępczość wzrosła dwukrotnie. W 2008 r. policjanci odnotowali 3896 tego typu przypadków, rok później było ich 5863.
– Prawo powinno być dostosowane do tej tendencji – uważa poseł PO Wojciech Wilk, wiceszef Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, do którego niedawno zgłosiła się ofiara przestępstwa internetowego. – Być może warto rozważyć konieczność zaostrzenia kar za oszustwa dokonywane za pośrednictwem Internetu.
Poseł Wilk złożył w tej sprawie interpelację do ministra sprawiedliwości. Na razie nie otrzymał odpowiedzi.
Skąd lawinowy wzrost internetowych przestępstw? – To efekt większego dostępu Polaków do sieci. Tego, że poświęcamy jej coraz więcej czasu, zarówno w pracy, jak i w domu – mówi Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.