- To żaden dramat — zapewniał dziennikarzy rzecznik WTO, Keith Rockwell. Dyplomaci spodziewali się, że do posiedzenia dojdzie we czwartek i pakiet reform zostanie zatwierdzony.

W WTO dochodziło w ostatniej dekadzie do wielu rozczarowań, gdy starała się znaleźć wyważone porozumienie, które poparliby wszyscy jej członkowie, obecnie 160 krajów. Organizacja zrezygnowała z ambicji zapewnienia jednogłośnego poparcia dla małego pakietu reform w handlu na konferencji ministrów w grudniu na Bali, a nowy rząd Indii sprzeciwił się uruchomieniu jakichkolwiek reform.

To spowodowało zawieszenie w próżni uzgodnień z Bali, w tym najważniejszego o uproszczeniu na świecie odpraw celnych, co dałoby światowej gospodarce dodatkowy bilion dolarów i 21 mln miejsc pracy. Powstał impas i dopiero ostatnio USA złagodziły niepokoje Indii, że reszta świata poświęca zbyt mało uwagi ich żądaniu wyłączenia z reguł WTO o skupie żywności powyżej cen rynkowych.

Teraz Argentyna zażądała, aby posiedzenie WTO w sprawie kompromisu z Indiami udzieliło takiego samego formalnego poparcia innym elementom reform uzgodnionym na Bali, co zmusiło dyplomatów do porozumienia się z ich resortami dla uzyskania zgody na taki krok.

— To da niektórym delegacjom nieco większy komfort. Zajmie tylko trochę czasu. nie ma co martwić się za bardzo — zapewniał Rockwell. — Sądzę, że panuje ostrożny optymizm. Mogę powiedzieć, że delegaci wyglądają na zdeterminowanych, by dopiąć to.