W ostatnich latach zamożni Amerykanie, pomimo inflacji, mieli powody do zadowolenia ze swojej sytuacji finansowej. Rosnące ceny akcji i wysoka rentowność obligacji zasilały ich oszczędności, a ta grupa, której udało się w okresie niskich stóp procentowych przerzucić na kredyty hipoteczne o stałej stopie, nie odczuwa faktu, że stopy są wysokie.
To właśnie wydatki grup o najwyższych dochodach i majątkach podtrzymywały wzrost gospodarczy w USA. Zamożnych konsumentów, pomimo inflacji, stać było na to, by podróżować czy uczestniczyć w koncertach pomimo rosnących gwałtownie cen. Jednak pojawiają się sygnały, że nawet zamożni zaczynają uważnie oglądać każdego wydawanego dolara. A to już dla gospodarki USA sygnał lekko niepokojący.