Ponad 250 sklepów sieci Biedronka zaczęło już pracę w trybie wakacyjnym. Obsadzone dodatkowymi, sezonowymi pracownikami są gotowe na zwiększony ruch, a dodatkowo część z nich będzie czynna całą dobę (z wyjątkiem krótkiej przerwy technicznej). W ten sposób na Pomorzu, Mazurach i w górach Biedronka walczy o to, by turyści robili zakupy właśnie w jej sklepach. Ale to nie jedyny sposób.
- W sklepach sezonowych notujemy minimum 30 proc. wzrostu średniej sprzedaży w lipcu i sierpniu w porównaniu ze średnią sprzedażą w pozostałych 10 miesiącach. Sklepy sezonowe mają również bogatszą ofertę asortymentową niż standardowe sklepy w wielu popularnych kategoriach (średnio co najmniej 50 produktów więcej) – mówi Magdalena Sidwa, dyrektorka operacyjna Regionu Koszalin w sieci Biedronka.
Czytaj więcej
Czy restauratorzy i hotelarze zmuszą nas do powrotu wyjazdów, kiedy do auta pakowało się wcześniej przygotowane w słoikach posiłki? Wszystko wskazuje na to, że taka opcja jest coraz częściej brana pod uwagę.
Biedronka, podobnie jak Żabka, otwiera też sklepy sezonowe. Najwięcej uruchomiła ich w województwie zachodniopomorskim, bo aż 37. Na polskim wybrzeżu będzie też najłatwiej trafić na całodobową Biedronkę – klienci znajdą je m. in. w Ustce, Mielnie, Łebie, Dziwnowie, Kołobrzegu, Władysławowie, Stegnie, Przejazdowie, Nowym Dworze Gdańskim i w Jastarni. Część tych miejscowości to popularne i znane z całodobowej zabawy kurorty, ale niektóre z nich to spokojniejsze miejsca.
Dodatkowo, by zachęcić klientów, Biedronka zamierza otworzyć także sezonowe, zewnętrzne stoiska z warzywami i owocami, także dlatego, że w sezonie wakacyjnym sprzedaje się o 170 proc. więcej warzyw i owoców niż poza. Takie punkty znajdą klienci do końca sierpnia w Dźwirzynie, Ustroniu Morskim, Mielnie i Dziwnowie.