Brytyjskie supermarkety wprowadzają limity na warzywa i owoce

Tesco jest kolejnym brytyjskim supermarketem, który wprowadza ograniczenia w sprzedaży niektórych owoców i warzyw w związku z niedoborami świeżych produktów.

Publikacja: 22.02.2023 19:09

Dział z warzywami w sklepie sieci Morrisons w Londynie

Dział z warzywami w sklepie sieci Morrisons w Londynie

Foto: PAP/EPA

Podobne ograniczenia wprowadziły już sieci Aldi, Asda i Morrisons, a inne supermarkety również mają problemy po tym, jak ekstremalne warunki pogodowe uderzyły w zbiory owoców i warzyw za granicą. Tesco wprowadza limit trzech sztuk na klienta w sprzedaży pomidorów, papryki i ogórków – informuje BBC. Jednak takie sieci jak Sainsbury's, Lidl, Waitrose i M&S nie zdecydowały się na wprowadzenie jakichkolwiek ograniczeń.

Czytaj więcej

Brytyjskim sklepom zabrakło pomidorów z importu

Niedobory warzyw i owoców są w dużej mierze wynikiem ekstremalnych warunków pogodowych w Hiszpanii i Afryce Północnej, które negatywnie wpłynęły na zbiory. Znaczna część owoców i warzyw spożywanych przez Brytyjczyków o tej porze roku pochodzi z tych regionów – pisze BBC.

British Retail Consortium, które reprezentuje supermarkety, twierdzi, że niedobory potrwają „kilka tygodni”, dopóki nie rozpocznie się sezon wegetacyjny w Wielkiej Brytanii lub sklepy nie znajdą alternatywnych źródeł zaopatrzenia w te produkty. Tesco, największa brytyjska sieć sklepów spożywczych, poinformowała, że wprowadza limity po to by zapewnić wszystkim klientom dostęp do potrzebnych im produktów. Limity dotyczą zarówno owoców i warzyw sprzedawanych luzem, jak i produktów w paczkach.

Aldi wprowadza limit trzech sztuk na klienta w sprzedaży papryki, ogórków i pomidorów. Asda ograniczyła sprzedaż sałaty, mieszanek sałat w opakowaniach, brokułów, kalafiorów i malin w opakowaniach do trzech sztuk na klienta, a także pomidorów, papryki i ogórków. Sieć Morrisons ograniczyła sprzedaż ogórków, pomidorów, sałaty i papryki do dwóch na klienta – informuje BBC.

Czytaj więcej

Brytyjscy rolnicy ostrzegają przed kryzysem żywnościowym

Problemem dla brytyjskich handlowców są nie tylko kłopoty hiszpańskich i afrykańskich farmerów. Część owoców i warzyw w brytyjskich supermarketach pochodziła dotychczas z brytyjskich i holenderskich szklarni, które w tym sezonie zdecydowały się na ograniczenie hodowli z powodu wysokich kosztów surowców energetycznych, zwłaszcza gazu ziemnego.

Wszystkie te kłopoty wpływają także na ceny warzyw i owoców. Tim O'Malley, dyrektor zarządzający Nationwide Produce, jednego z największych brytyjskich producentów świeżej żywności uważa, że w najbliższych tygodniach mogą nastąpić kolejne podwyżki cen wielu produktów spożywczych. Ceny żywności rosną w Wielkiej Brytanii w najszybszym tempie od 45 lat - o 16,7 proc. w ciągu roku do stycznia. Oliwa to kolejny produkt, który został dotknięty ekstremalnymi warunkami pogodowymi, a letnie fale upałów w Hiszpanii wpłynęły na plony. W rezultacie jej ceny w brytyjskich supermarketach wzrosły w ostatnich miesiącach znacząco.

Źródła branżowe sugerują, że Wielka Brytania może cierpieć z powodu niższej produkcji krajowej i bardziej złożonego łańcucha dostaw, ale jest mało prawdopodobne, aby brexit był powodem obecnych kłopotów brytyjskich sieci handlowych – pisze BBC.

Podobne ograniczenia wprowadziły już sieci Aldi, Asda i Morrisons, a inne supermarkety również mają problemy po tym, jak ekstremalne warunki pogodowe uderzyły w zbiory owoców i warzyw za granicą. Tesco wprowadza limit trzech sztuk na klienta w sprzedaży pomidorów, papryki i ogórków – informuje BBC. Jednak takie sieci jak Sainsbury's, Lidl, Waitrose i M&S nie zdecydowały się na wprowadzenie jakichkolwiek ograniczeń.

Niedobory warzyw i owoców są w dużej mierze wynikiem ekstremalnych warunków pogodowych w Hiszpanii i Afryce Północnej, które negatywnie wpłynęły na zbiory. Znaczna część owoców i warzyw spożywanych przez Brytyjczyków o tej porze roku pochodzi z tych regionów – pisze BBC.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji