Wysokie ceny ograniczają zakupy Polaków, ale e-sklepy się bronią

Tylko co trzeci kupujący online zmienił z powodu rosnących cen zachowania zakupowe. Nie kupuje mniej, kupuje ostrożnie.

Publikacja: 15.02.2023 03:00

Wysokie ceny ograniczają zakupy Polaków, ale e-sklepy się bronią

Foto: Adobe Stock

Szybko rosnące ceny spowodowały odpływ klientów ze sklepów i spadki sprzedaży, np. alkoholu, masła, elektroniki. Z badania OpinionWay, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, wynika, że 92 proc. konsumentów odczuwa wpływ inflacji, a 62 proc. zdecydowanie. Mimo to aż 64 proc. z nich nie zmieniło swoich zachowań zakupowych w internecie.

Wyzwań nie brakuje

– 2022 r. był trudny dla polskich konsumentów, głównie ze względu na kilkakrotny wzrost kosztów utrzymania. Mieszkania, kredyty, nośniki energii czy żywność drożały w zawrotnym tempie. Mieliśmy też do czynienia ze zniesieniem obostrzeń covidowych – mówi Piotr Sztabiński, zastępca dyrektora zarządzającego z OpinionWay Polska. – Zdawać by się mogło, że wszystkie te czynniki będą działać na niekorzyść kanału online. Tak się jednak nie stało. E-commerce umacnia swoją pozycję – dodaje.

Czytaj więcej

Polacy widzą, jak producenci chcą zamaskować wzrost cen w sklepach

Zmiany zachowań to głównie planowanie, poszukiwanie okazji czy zwracanie uwagi, aby dostawa była bez dodatkowych opłat, podobnie jak zwrot w razie konieczności. W ostateczności rezygnujemy z książek, multimediów i ubrań.

– Zdajemy się nie dostrzegać różnic w zachowaniach zakupowych albo cechuje nas, nie pierwszy raz w kontekście inflacji, wyjątkowo pozytywne nastawienie. Tylko nieco ponad co trzeci badany przyznaje się do zmiany podejścia do wydatków – mówi Nicolas Curtelin, dyrektor zarządzający OpinionWay Polska.

Produkty najczęściej kupowane online to chemia, kosmetyki i ubrania. – Każde spowolnienie gospodarcze wpływa na sprzedaż zarówno offline, jak i online. Inflacja, która częściowo odpowiada za spowolnienie, osłabia siłę nabywczą. Ceny produktów i usług gwałtownie wzrosły. Wywiera to presję na budżety gospodarstw domowych ograniczających swoje wydatki – mówi Joanna Mróz, kierownik ds. projektów e-commerce w Miraculum. – Ma to przełożenie na wolniejszy wzrost sprzedaży. Na pewno mniej ucierpią sklepy online niż stacjonarne, dzięki mniejszym kosztom stałym utrzymania infrastruktury. Dodatkowo sprzedaż online ma dużo więcej możliwości dotarcia do konsumentów oraz większą elastyczność proponowania akcji promocyjnych i rabatów – dodaje.

Z badania wynika, że przeciętny konsument kupował produkty z 6 z 23 monitorowanych kategorii, gdy w 2021 r. – z 5,4. Obecnie do wyrobów najpowszechniej kupowanych online należą produkty drogeryjne, moda, hobby i rozrywka – są w koszykach ponad połowy robiących e-zakupy.

E-klienci odporniejsi

– E-commerce pokazał już w czasach pandemii, że potrafi się szybko dostosować do otaczających nas zmian. Sytuacja nie zmieni się w najbliższych latach, sprzedaż online będzie rosła kosztem offline. Widzimy kategorie, które ze względu na sytuację makroekonomiczną notują spadki sprzedaży w kanale internetowym – mówi Bartosz Berliński, członek zarządu Arena.pl.

– Wyzwanie, przed którym stoją właściciele e-sklepów, to bieżąca analiza danych. Nigdy wcześniej nie była tak istotna jak teraz. To na jej podstawie należy szybko podejmować decyzje o asortymencie, kanałach sprzedaży, cenach oraz dystrybucji – dodaje Berliński.

W porównaniu z 2021 r. szczególnie zyskują takie kategorie, jak chemia i środki czystości, produkty dla zwierząt, produkty szkolne oraz żywność pakowana. Tymczasem liczba Polaków zainteresowanych kosmetykami kolorowymi i produktami dla dzieci i niemowląt zmniejsza się stopniowo z roku na rok.

– Różnica w odczuciu wzrostu cen wiąże się przede wszystkim z odpowiednio zarządzaną przez sklepy polityką cenową i promocyjną. Znacznie szybciej możemy wyszukać „okazję” i porównać ceny w sklepach wirtualnych. Nie bez powodu wyszukiwarki typu Google czy Allegro lub OLX generują aż po ok. 20 mln wyszukiwań miesięcznie – mówi Maciej Pawłowicz, dyrektor sprzedaży i rozwoju w ASM Group. – Specyfika klienta może ponadto wskazać kierunek: największa grupa kupujących w sieci (33 proc.) to osoby z wyższym wykształceniem, w wieku 35–49 lat, pochodzące z dużych miast. Czyli świadomi wyboru, stabilni finansowo, ale jednocześnie szanujący swój czas konsumenci. Wzrost cen nie wpływa na tę grupę tak silnie, jak np. na osoby starsze czy dorabiające się – dodaje.

W efekcie także autorzy badania zauważają, że poszukiwanie promocji jest wśród polskich konsumentów w internecie raczej stylem zakupowym niż strategią antyinflacyjną. Osoby źle oceniające swoją sytuację materialną lub w dużym stopniu odczuwające skutki inflacji nie wymieniają szukania promocji i okazji jako reakcji na drożyznę istotnie częściej niż reszta. Poza tym ci, którzy polują na promocje, kupują online więcej niż ogół i mają szerszy koszyk nabywanych kategorii produktowych.

Szybko rosnące ceny spowodowały odpływ klientów ze sklepów i spadki sprzedaży, np. alkoholu, masła, elektroniki. Z badania OpinionWay, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, wynika, że 92 proc. konsumentów odczuwa wpływ inflacji, a 62 proc. zdecydowanie. Mimo to aż 64 proc. z nich nie zmieniło swoich zachowań zakupowych w internecie.

Wyzwań nie brakuje

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie