„Prezydent Putin wyraził nam chęć ułatwienia eksportu ukraińskiego zboża” — napisał na Twitterze prezydent Senegalu i przewodniczący Unii Afrykańskiej, Macky Sall po spotkaniu z Władimirem Putinem w Soczi. Rosja jest też gotowa zapewnić eksport swej plenicy i nawozów — poinformował gość po rozmowach. Sall nie powiedział, czy Putin uzależnił swą ofertę od jakichś warunków. Wcześniej Rosja mówiła, że jest gotowa zezwolić statkom na odpływanie z Ukrainy z żywnością w zamian za zniesienie niektórych zachodnich sankcji. Ukraina uznała to za szantaż — pisze Reuter.
- Przybyłem do pana, aby zwrócić pańską uwagę, że nasze kraje, nawet tak odległe od teatru wojny są ofiarami kryzysu gospodarczego — powiedział Sall Putinowi. Afryka jest mocno zależna od dostaw zboża z Rosji i Ukrainy, a te zostały bardzo zakłócone z powodu wojny.
Prezydent Rosji stwierdził później w telewizji, że Ukraina może eksportować zboże z portów, także z Odessy, jeśli oczyści je z min. — Niech oni usuną miny, a my zagwarantujemy swobodny dostęp do wód międzynarodowych — dodał. Według Putina, najłatwiejszą drogą wysyłki ukraińskiego zboża byłby tranzyt przez sąsiednią Białoruś, ale to wymagałoby zniesienia przez Zachód sankcji wobec Białorusi. - Widzimy teraz próby zrzucenia na Rosję odpowiedzialności za to, co dzieje się na światowym rynku żywności, występujące problemy na tym rynku. To jest próba — jak to się u nas mówi — przerzucenia problemów z chorej głowy na zdrową — powiedział Putin.
Tego samego dnia rzecznik ONZ, Stephane Dujarric poinformował o „szczerych i konstruktywnych rozmowach” w Moskwie zastępcy sekretarza generalnego ONZ ds. pomocy humanitarnej, Martina Griffithsa z przedstawicielami MSZ i resortu obrony o ułatwieniu eksportu ukraińskiego zboża z portów nad Morzem Czarnym. Do wizyty Griffithsa doszło w kilka dni po konstruktywnych rozmowach w Moskwie Rebeki Grynspan z ONZ o eksporcie rosyjskiego zboża i nawozów. Od agresji 24 lutego eksport zboża ustał, ponad 20 mln ton ziarna znajduje się w silosach.
- Mówiliśmy jasno, co możemy, a czego nie możemy zrobić — powiedział Reuterowi ambasador Rosji w ONZ, Wasilij Nebenzia — Nie my zaminowaliśmy strefę przybrzeżną, zarobili to Ukraińcy. Jeśli ją rozminują, to jesteśmy gotowi zapewnić bezpieczny ruchu statków ze zbożem. Dodał, że minister Siergiej Ławrow ma rozmawiać o tym podczas wizyty w Turcji w tym tygodniu.