Aż 3,03 zł na akcję, a łącznie ponad 55 mln zł, proponuje przeznaczyć na dywidendę w 2022 r. zarząd Wittchena. Jędrzej Wittchen, prezes i główny akcjonariusz firmy z podwarszawskich Palmir, obiecał akcjonariuszom powrót do zawieszonej na czas pandemii wypłaty dywidendy. Nie chciał jednak zdradzić, jaka może być jej wysokość. Jak się okazuje, na ten cel firma chce przeznaczyć znaczną część zysku za 2021 r. oraz część kapitału zapasowego utworzonego z zysków z lat ubiegłych.
W sumie zarząd rekomenduje wypłatę 55,31 mln zł, co daje wspomniane 3,03 zł na akcję. W porównaniu z kursem walorów Wittchena na warszawskiej giełdzie to atrakcyjne wynagrodzenie. Stopa dywidendy liczona w relacji do ceny akcji spółki na środowym zamknięciu sesji (za papier płacono 17,05) wynosiła około 18 proc. Inwestorzy szybko skorzystali z okazji: na ostatniej sesji przed Wielkanocą notowania spółki urosły w ciągu kilku godzin o ponad 23 proc., do 21 zł. Wartość wszystkich akcji spółki na giełdzie przekroczyła 370 mln zł, również notując rekord.
Handlowa firma dzieli w ten sposób rekordowe zyski. W 2021 r. przy 278 mln zł przychodu (wzrost o 32 proc. rok do roku) Wittchen zarobił na czysto 42 mln zł. To najwięcej w historii spółki.
Według Jędrzeja Wittchena to zasługa własnej strategii rozwoju spółki w internecie. Działa ona w sieci za pośrednictwem swoich własnych sklepów internetowych oraz platform typu marketplace, których w sumie było już ponad 30. W tym roku ich liczba ma powiększyć się do 35.
Strategia ta sprawiła, że w ub.r. e-commerce odpowiadało za 53 proc. całości sprzedaży Wittchena, co oznacza wzrost o 2 pkt proc. rok do roku. Jednocześnie – właśnie dzięki współpracy z platformami e-commerce – grupa rosła za granicą.