W ostatnich tygodniach już w zasadzie wszystkie duże sieci handlowe zyskały dla przynajmniej części placówek status punktów pocztowych, co oznaczało, iż mogły normalnie pracować nawet w niedziele objęte zakazem handlu. Solidarność naciskała na usunięcie tego przepisu i posłowie PiS przygotowali stosowną nowelizację.

Senat próbował nieco złagodzić kaliber narzucanych kolejnych ograniczeń, ale ostatecznie Sejm poparł tylko trzy z siedmiu poprawek zaproponowanych przez Senat. Dwie z nich miały charakter legislacyjny, a trzecia przewiduje obniżenie z 50 do 40 proc. progu z działalności pocztowej w przychodach ze sprzedaży danego sklepu. Oznacza to ponowne zamknięcie w niedzielę zdecydowanej większości obecnie otwartych sklepów. Nadal będą mogły pracować te prowadzone przez niezależnych handlowców, np. w ramach umów franczyzowych.

Posłowie - wcześniej na komisji - nie zgodzili się na rozszerzenia katalogu osób, z których nieodpłatnej pomocy w niehandlowe niedziele będzie mógł korzystać przedsiębiorca, zdecydowany na otwarcie sklepu, ponieważ prowadzi go w ramach systemu franczyzowego.

Sejm nie zgodził się również, by oprócz członków rodziny właściciela w niedziele w sklepie mogli pracować uczniowie i studenci do 26. roku życia czy emeryci i renciści.