Miliardy w ropę i z ropy

Budowa nowej instalacji lądowej, wydobycie ropy z nowego złoża, a wkrótce przebudowa platformy wiertniczej i uruchomienie wydobycia gazu. Gdański Lotos mocno inwestuje. Wartość tylko wymienionych projektów sięga 6 mld złotych.

Aktualizacja: 31.12.2015 10:39 Publikacja: 19.10.2015 00:01

Grupa Lotos ma bardzo ambitne plany inwestycyjne

Grupa Lotos ma bardzo ambitne plany inwestycyjne

Foto: materiały prasowe

– Dla mnie to wielka duma i radość – mówi Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu, o rozpoczęciu budowy nowej instalacji. – Nie mam wątpliwości, że dzisiejszy projekt będzie dopięciem tego, o czym marzy każdy technolog, każdy biznesmen, by tak skompletować swój organizm biznesowy, by przetwarzał wszystko w jak najbardziej efektywny sposób.

Projektem, który wzbudził entuzjazm prezesa, jest EFRA, czyli budowa instalacji do zagospodarowania ciężkich pozostałości po przerobie ropy. Dzisiaj rafineria produkuje z nich asfalt i ciężki olej opałowy. Dzięki nowej instalacji – zamiast tego – będzie wytwarzać z każdej tony pozostałości około 700 kg paliwa do samochodów i 300 kg koksu. W sumie planowane jest wykorzystanie około 1 mln ton pozostałości rocznie.

– Kurczy się rynek asfaltów w Polsce, maleje popyt i spadają ceny. Asfalt kosztuje mniej od ropy, podobnie ciężkie oleje opałowe – wyjaśnia Marcin Zachowicz, rzecznik prasowy Grupy Lotos.

Zakończenie budowy i oddanie instalacji do użytku planowane jest na wrzesień 2018 roku.

– Wiosną 2016 rozpoczniemy budowę właściwych instalacji, a ważną datą jest remont postojowy w 2017, to jest cykliczny postój dwudziestoparodniowy. Podczas niego nastąpi pełna integracja nowych instalacji z tymi istniejącymi w rafinerii, to końcówka procesu technologicznego przerobu ropy naftowej – opisuje harmonogram Piotr Przyborowski, prezes Lotos Asfalt, firmy z grupy Lotos odpowiedzialnej za inwestycję. – Zaczniemy oddawać instalację od końca 2017 roku, tak by we wrześniu 2018 wszystkie działały już pełną parą.

Koszt budowy instalacji to aż 2,3 mld zł, z czego 1 mld zł pozyskano z emisji akcji, 530 mln zł od Skarbu Państwa, a reszta to pożyczki i kredyty bankowe – w sumie od sześciu banków oraz PZU i PZU Życie.

– Tutaj państwo zrobi dobry interes, te 530 mln zł to korzystna inwestycja, która przyniesie dobry plon – ocenia Andrzej Czerwiński, minister Skarbu Państwa.

W Lotosie szacują, że dzięki budowie EFRA rentowność każdej wyprodukowanej w rafinerii baryłki ropy wzrośnie o 2 dol. Przy założeniu, że zdolności produkcyjne Lotosu to 10,5 mln ton, roczna marża powinna się zwiększyć o około 147 mln dol.

Co ważne, Lotos, który wchodzi na rynek koksu, zapewnił sobie już zbyt, podpisując latem dziesięcioletnią umowę na sprzedaż z holenderską spółką Oxbow Energy Solutions B.V.

Kolejnym wielkim programem inwestycyjnym jest uruchomienie wydobycia ropy z bałtyckiego pola naftowego B8. Jego potencjał wydobywczy to 3,5 mln ton ropy, co stawia go na pozycji trzeciej, największej w Polsce kopalni ropy. Wydobycie ruszyło już 1 października i na razie odbywa się za pomocą platformy poszukiwawczej. W międzyczasie do stoczni w Gdańsku trafi inna z platform – Petrobaltic, która zostanie przebudowana na centrum produkcyjne, by w drugiej połowie przyszłego roku zastąpić na B8 obecną platformę. Ta z kolei ma zostać skierowana do dalszych poszukiwań ropy. Cały projekt to koszt 2 mld zł.

Lotos przymierza się także do złóż gazowych oznaczonych jako B4 i B6. Ich zasoby to 4,3 mld m sześc. gazu ziemnego, a szacowana produkcja – 200 mln m sześc. rocznie. Wydobyciem ma się zająć powołana spółka wspólnie z CalEnergy, gdzie Lotos objął 51 proc. udziałów. Wielkość projektu to 1,5 mld zł.

Oprócz wydobycia i produkcji koncern rozwija też sprzedaż detaliczną w sieci stacji paliw. Obecnie ma ich ponad 440. Inwestuje też na Litwie i w Norwegii. W 2014 r. Grupa Lotos osiągnęła przychody ze sprzedaży w wysokości 28,5 mld zł.

– Dla mnie to wielka duma i radość – mówi Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu, o rozpoczęciu budowy nowej instalacji. – Nie mam wątpliwości, że dzisiejszy projekt będzie dopięciem tego, o czym marzy każdy technolog, każdy biznesmen, by tak skompletować swój organizm biznesowy, by przetwarzał wszystko w jak najbardziej efektywny sposób.

Projektem, który wzbudził entuzjazm prezesa, jest EFRA, czyli budowa instalacji do zagospodarowania ciężkich pozostałości po przerobie ropy. Dzisiaj rafineria produkuje z nich asfalt i ciężki olej opałowy. Dzięki nowej instalacji – zamiast tego – będzie wytwarzać z każdej tony pozostałości około 700 kg paliwa do samochodów i 300 kg koksu. W sumie planowane jest wykorzystanie około 1 mln ton pozostałości rocznie.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Gospodarka
Wyniki audytów w ARP: „szkody wielkich rozmiarów”
Gospodarka
Trudne życie emerytów w Rosji. Wojna Putina zwiększa ubóstwo seniorów
Gospodarka
Netanjahu triumfuje, ale konflikt blokuje ożywienie gospodarcze
Gospodarka
Adam Glapiński: Stopy procentowe w dół ewentualnie w drugim kwartale 2025 roku