Davos 2024. Zełenski wrócił, szefowie banków wzruszeni, optymizm Chin

Chińczycy zapewniają, że są gotowi na prowadzenie otwartego biznesu. A MFW i szefowie banków centralnych nie mogą się nacieszyć, że światowa gospodarka w 2023 roku jednak miękko wylądowała.

Publikacja: 16.01.2024 17:15

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, którego w Davos nie było od 2020 roku.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, którego w Davos nie było od 2020 roku.

Foto: FABRICE COFFRINI / AFP

Organizatorzy Światowego Forum Ekonomicznego, które zaczęło się w Davos, podali, że w dorocznym spotkaniu weźmie udział ponad 2800 przywódców ze 120 krajów, w tym ponad 60 głów państw. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, którego w Davos nie było od 2020 roku, stara się przekonać wszystkich, że warto się przyłączyć do odbudowy jego kraju, chociaż wojna trwa.

Jak na razie od szefa JP Morgan Jamiego Dimona usłyszał: niech cię Bóg pobłogosławi. Ostatecznie jednak rozmawiał nie tylko z prezesem JP Morgan Chase, ale również z szefem Blackstone Steve'em Schwarzmanem i założycielem funduszu inwestycyjnego Bridgewater Rayem Dalio. Zachęcał ich do zaangażowania w Ukrainę, a prezesa koncernu hutniczego Arcelormittal Lakszmiego Mittala namawiał do wspólnych inwestycji w produkcję wojskową, w tym także współpracę z zachodnimi firmami z tej branży. Mówił także o wyjątkowym potencjale, jaki takie projekty miałyby w jego kraju. Arcelor Mittal już teraz jest jednym z największych inwestorów zagranicznych w Ukrainie.

Czytaj więcej

Światowa gospodarka znów zwolni, a strefie euro grozi nawet recesja

Świat jest odporny. „Zakładamy scenariusz miękkiego lądowania”

-Przeżywamy moment, który trochę mnie wzrusza. Odporność nie tylko gospodarek, ale także rynków finansowych – na trwające kryzysy geopolityczne, podwyżkę stóp procentowych i walkę z inflacją – była niezwykle duża – powiedział dyrektor finansowy Deutsche Banku James von Moltke w telewizji Bloomberg.

Taki właśnie komunikat płynie z Davos, powtarzany już przez kilku innych uczestników Światowego Forum Ekonomicznego. Mimo, że od zeszłorocznej konferencji, namnożyło się niewiadomych stojących przed światem. Nawet bez potencjalnego zagrożenia ponowną prezydenturą Donalda Trumpa, perspektywa wyborów dla dwóch piątych światowej populacji, wraz z inflacją, wojnami szalejącymi w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, rosnącego napięcia między Chinami i Tajwanem, a obecnie także problemami przenoszącymi się na Morze Czerwone, wystarczy, aby zaniepokoić światowe elity.

-Mamy wrażenie, że mimo wszystko, zakładamy scenariusz miękkiego lądowania. Prawdopodobieństwa takiego rozwoju sytuacji znacznie wzrosły, ponieważ inflacja spadła bez konieczności ponoszenia dużych strat w aktywności gospodarczej – mówiła na jednym z paneli wiceszefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, amerykańska ekonomistka Gita Gopinath.

Wtórował jej prezes Banku Francji Francois Villeroy de Galhau. - Rok temu tutaj, w Davos, obawiano się, że czeka nas inflacja i recesja. Prawdopodobnie uciekniemy od obu – przekonywał. - Myślę, że banki centralne – jeśli chodzi o reakcję na inflację – wykonały naprawdę dobrą robotę, mimo dużej niepewności – mówił z kolei Ron O’Hanley, dyrektor generalny State Street Corp.

Kenneth Rogoff, były główny ekonomista MFW, już nie jest takim optymistą. Jego zdaniem wprawdzie rok 2024 nie będzie tak zły, jak 2023, ale też nie będzie dobry. - Pogląd, że inflacja spadnie, czyli czeka nas miękkie lądowanie jest błędny. Sytuacja geopolityczna nie przypomina niczego, co widziałem w mojej karierze zawodowej. To znaczy, że moglibyśmy mieć dobry rok, ale to naprawdę wisi nad nami - mówił Kenneth Rogoff.

Czytaj więcej

Polska gospodarka może w 2024 roku błyszczeć na tle strefy euro

Optymizm z Chin. „Świat musi usunąć bariery dla konkurencji”

Słowa zachęty dla światowego biznesu popłynęły z Chin. Premier Li Qiang powiedział we wtorek, że chińska gospodarka jest otwarta i zachwalał jej potencjał dla inwestycji zagranicznych w związku z szybkim zwiększaniem się populacji chińskich miast i przewidywanym rozwojem klasy średniej.

W przemówieniu programowym skierowanym do liderów biznesu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos premier Li powiedział, że chińska gospodarka odbiła się i poszybowała w górę. - Szacuje się, że w 2023 r. wzrośnie o około 5,2 proc., czyli powyżej oficjalnego celu wynoszącego około 5 proc. - mówił. Według jego ocen gospodarka Chin radzi sobie ze wzlotami i upadkami i będzie w dalszym ciągu zapewniać globalny impuls. Dodał również, że ogólny trend długoterminowego wzrostu nie ulegnie zmianie.

- Zdrowa konkurencja jest kluczem do zacieśnienia współpracy i innowacji. Ale świat musi usunąć bariery dla konkurencji i współpracować w zakresie strategii środowiskowych i międzynarodowej wymiany naukowej - wzywał chiński premier. Podczas tegorocznego Davos przewodzi on dużej delegacji rządowej i jest najwyższym chińskim urzędnikiem, który spotyka się ze światowymi elitami biznesowymi i politycznymi od czasów prezydenta Xi Jinpinga w 2017 r.

-Wybór inwestycji na rynku chińskim nie jest ryzykiem, ale szansą. Podejmiemy także aktywne kroki, aby rozwiać uzasadnione obawy globalnej społeczności biznesowej – dodał premier Li.

Kolejne dni forum przyniosą dyskusje o szansach i zagrożeniach, jakie stwarza sztuczna inteligencja. W dniu inauguracji WEF, szefowa MFW Kristalina Georgijewa ostrzegała, że rządy muszą jak najszybciej zmierzyć się z wyzwaniami, jakie stwarza AI. Inaczej przynajmniej 40 proc. miejsc pracy na świecie będzie zagrożonych. I ucierpią na tym przede wszystkim kraje rozwinięte.

Organizatorzy Światowego Forum Ekonomicznego, które zaczęło się w Davos, podali, że w dorocznym spotkaniu weźmie udział ponad 2800 przywódców ze 120 krajów, w tym ponad 60 głów państw. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, którego w Davos nie było od 2020 roku, stara się przekonać wszystkich, że warto się przyłączyć do odbudowy jego kraju, chociaż wojna trwa.

Jak na razie od szefa JP Morgan Jamiego Dimona usłyszał: niech cię Bóg pobłogosławi. Ostatecznie jednak rozmawiał nie tylko z prezesem JP Morgan Chase, ale również z szefem Blackstone Steve'em Schwarzmanem i założycielem funduszu inwestycyjnego Bridgewater Rayem Dalio. Zachęcał ich do zaangażowania w Ukrainę, a prezesa koncernu hutniczego Arcelormittal Lakszmiego Mittala namawiał do wspólnych inwestycji w produkcję wojskową, w tym także współpracę z zachodnimi firmami z tej branży. Mówił także o wyjątkowym potencjale, jaki takie projekty miałyby w jego kraju. Arcelor Mittal już teraz jest jednym z największych inwestorów zagranicznych w Ukrainie.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Europa mniej atrakcyjna w 2023 r. dla inwestycji zagranicznych
Gospodarka
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Gospodarka
Agencja S&P Global krytycznie o polityce finansowej Węgier
Gospodarka
20 lat Polski w Unii Europejskiej – i co dalej? Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Gospodarka
Jest rewizja KPO. Podatku od pojazdów spalinowych nie będzie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił