Paweł Borys: Zwalczanie inflacji zajmie Polsce dwa, trzy lata

To nie jest tak, że od razu zobaczymy powrót do 2,5 procent, czyli do celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego - powiedział na antenie TVN24 prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Jego zdaniem "zwalczanie inflacji zajmie dwa, trzy lata". Według niego od marca ma zacząć się jednak proces dezinflacji, czyli wolniejszego wzrostu cen.

Publikacja: 27.03.2023 09:08

Prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys

Prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys

Foto: PAP/Adam Warżawa

– W lutym mieliśmy szczyt inflacji. W tej chwili przechodzimy do dezinflacji, czyli inflacja na koniec tego roku zapewne osiągnie około 7 procent – powiedział Paweł Borys.

Czytaj więcej

Paweł Borys: Czas na scenariusz awaryjny w sprawie frankowiczów

- Ponad połowa, blisko 2/3 inflacji wynika z agresywnych działań Rosji, najpierw destabilizacji europejskiego rynku energii, później wojny, która wywołała skok cen żywności. To był początkowy impuls do skoku cen. Natomiast za tym poszły tak zwane efekty drugiej rundy, czyli zaczęto podwyższać wynagrodzenia, to się przełożyło na inflację bazową - powiedział szef PFR na antenie TVN24. Jego zdaniem "zwalczenie inflacji zajmie nam dwa-trzy lata". - To nie jest tak, że od razu zobaczymy powrót do 2,5 proc. (cel inflacyjny Narodowego banku Polskiego) - podkreślił.

Paweł Borys uważa, że "w tym tygodniu kończymy najgorszy kwartał gospodarczy w tym cyklu". - Od drugiego kwartału powinniśmy zobaczyć niższą inflację i przyspieszenie wzrostu – dodał. Zapytany, czy szczyt inflacyjny jest już za nami odparł: "Powiedziałem, że dam sobie rękę uciąć, że w marcu będzie spadać inflacja. Będę więc bardzo intensywnie obserwować te dane".

Szef PFR powiedział, że podtrzymuje to, co powiedział wcześniej: w trzecim kwartale wygasł pierwszy impuls inflacyjny, pierwszy szok wywołany zwłaszcza cenami energii. Od tego czasu ceny energii zaczęły się stabilizować. A ponieważ mieliśmy trochę silniejszy wzrost gospodarczy, trochę wyższą dynamikę płac, ta inflacja bazowa rośnie mocniej niż oczekiwano – powiedział Paweł Borys.

Czytaj więcej

Rośnie ryzyko utraty funduszy europejskich. Rząd zachowuje pozorny spokój

14. emerytura na stałe?

Paweł Bory powiedział w TVN24, że "nie zna tego projektu" rządu, ale "zawsze bronił 13. i 14. emerytury". Przekonywał, że "wprowadzenie 14. emerytury jako stałego dodatku de facto oznacza trwałą kwotową waloryzację emerytur w Polsce". - Jeżeli rząd szacuje, że stać go na to, poczekajmy na szczegóły w tej sprawie - dodał. Szef PFR zapewnia, że 13. i 14. Emerytura nie są „prezentami wyborczymi”, Ponieważ „ta emerytura była wypłacana też w latach, kiedy nie było wyborów”.

Waloryzacja 500 plus

Zapytany, czy w Polsce "jest przestrzeń" do podwyższenia kwoty wypłacanej w ramach 500 plus szef PFR odparł, że „nic mi nie wiadomo o tym, by rząd planował waloryzację programu 500 plus.” - Nie chcę spekulować, bo rząd nie przedstawił konkretnej propozycji - dodał.

- Zgadzam się z tym, że polskie finanse publiczne mierzą się z wyzwaniem polegającym na tym, że musimy zwiększyć wydatki na obronność i jest pytanie, czy stać nas na tak hojną politykę społeczną. Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jak dynamicznie rozwija sim polska gospodarka i jaka jest bieżąca sytuacja finansów publicznych – powiedział Paweł Borys.

Szef PFR przekonywał, że "nasza sytuacja finansów publicznych i gospodarcza jest naprawdę na bardzo przyzwoitym poziomie". - Ministerstwo Finansów musi policzyć, na co ostatecznie ich stać - powiedział Borys.

– W lutym mieliśmy szczyt inflacji. W tej chwili przechodzimy do dezinflacji, czyli inflacja na koniec tego roku zapewne osiągnie około 7 procent – powiedział Paweł Borys.

- Ponad połowa, blisko 2/3 inflacji wynika z agresywnych działań Rosji, najpierw destabilizacji europejskiego rynku energii, później wojny, która wywołała skok cen żywności. To był początkowy impuls do skoku cen. Natomiast za tym poszły tak zwane efekty drugiej rundy, czyli zaczęto podwyższać wynagrodzenia, to się przełożyło na inflację bazową - powiedział szef PFR na antenie TVN24. Jego zdaniem "zwalczenie inflacji zajmie nam dwa-trzy lata". - To nie jest tak, że od razu zobaczymy powrót do 2,5 proc. (cel inflacyjny Narodowego banku Polskiego) - podkreślił.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze