Paweł Borys: Czas na scenariusz awaryjny w sprawie frankowiczów

Niezbędne jest przygotowanie scenariusza awaryjnego dla kredytobiorców frankowych w oczekiwaniu na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) – uważa prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.

Publikacja: 17.03.2023 14:23

Prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys

Prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys

Foto: PAP/Tomasz Wiktor

W lutym rzecznik generalny Trybunału zaproponował rozstrzygnięcie, zgodnie z którym po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki konsumenci mogą dochodzić względem banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych. Banki nie mają tego prawa.

Czytaj więcej

Kredyt może być darmowy. Grozi nam kryzys po opinii TSUE?

"KNF alarmował, że skutki opinii TSUE, która polega na tym, że bank musi zwrócić wszystko co otrzymał i jeszcze zapłacić odsetki od tego, co wcześniej było wpłacone jako spłaty, oznaczałoby kilkadziesiąt miliardów strat - co najmniej - dla sektora bankowego - powiedział Paweł Borys w rozmowie w radiu RMF FM.

Jego zdaniem oznaczałoby to bardzo poważny kryzys bankowy i dlatego też "jako kraj powinniśmy mieć przygotowany scenariusz awaryjny".

Paweł Borys przypomniał, że Komisja Nadzoru Finansowego zaproponowała, by ten problem rozwiązać w taki sposób, że kredytobiorcom frankowym zostałyby zrekompensowane wszystkie straty wynikające z różnic kursowych, czyli zostaliby potraktowani tak, jak kredytobiorcy, którzy zaciągnęli ten kredyt w złotym.

Czytaj więcej

Kto skorzysta, kto straci po wyroku TSUE

"Ten wariant, który zaproponował KNF, czyli zrównania kredytobiorców frankowych z kredytobiorcami złotowymi, zrekompensowania wszystkich strat z tytułu różnic kursowych to byłoby najzdrowsze i uważam, że na taki scenariusz powinniśmy być gotowi po to, żeby uniknąć negatywnych skutków dla całej gospodarki, ewentualnie rozstrzygnięć w tym zakresie" - powiedział.

W jego ocenie przygotowanie takiego rozstrzygnięcia jest niezbędne, gdyż wyrok TSUE zbieżny z opinią rzecznika generalnego oznaczałby "potężne straty" dla sektora bankowego, a w przypadku kumulacji z ryzykami w globalnym systemie finansowym, czyli ryzykiem kryzysu finansowego, sytuacja wymagałaby szybkiej reakcji, by - jak powiedział szef PFR - minimalizować skutki dla obywateli.

W lutym rzecznik generalny Trybunału zaproponował rozstrzygnięcie, zgodnie z którym po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki konsumenci mogą dochodzić względem banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych. Banki nie mają tego prawa.

"KNF alarmował, że skutki opinii TSUE, która polega na tym, że bank musi zwrócić wszystko co otrzymał i jeszcze zapłacić odsetki od tego, co wcześniej było wpłacone jako spłaty, oznaczałoby kilkadziesiąt miliardów strat - co najmniej - dla sektora bankowego - powiedział Paweł Borys w rozmowie w radiu RMF FM.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zysk Pekao wyraźnie powyżej oczekiwań. Mocny początek roku
Banki
Lista hańby. Największe banki UE wciąż wspierają rosyjską wojnę
Banki
Lepszy początek roku Deutsche Banku, gorszy BNP Paribas
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił