Gospodarcze podsumowania roku zwykle zaczynają się od pytania, co potoczyło się niezgodnie z prognozami. W przypadku 2022 r. to pytanie ma ograniczoną wartość poznawczą ze względu na atak Rosji na Ukrainę. Prognozy były formułowane w innym świecie. Zapytam inaczej: czego dowiedział się pan o polskiej gospodarce w 2022 r.? Co pana zaskoczyło?
Gospodarka nie ucierpiała przez wojnę tak, jak można się było obawiać. Możemy się nawet zastanawiać, czy wpływ wojny był w przeważającej mierze negatywny czy pozytywny. Tuż po inwazji Rosji na Ukrainę dostrzegaliśmy sześć kanałów jej wpływu na polską gospodarkę. Wszystkie okazały się drożne, ale niektóre działały w kierunku obniżenia wzrostu, a inne – jak na przykład napływ uchodźców – go podwyższały. Trudno złapać wypadkową. Wiemy jednak, że wzrost PKB w 2022 r. okazał się mniej więcej taki, jak sugerowały prognozy sprzed ataku Rosji na Ukrainę.
W ostatnim czasie przybywało danych, które wskazywały na ochłodzenie na rynku pracy. Przykładowo, według Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności, w III kwartale 2022 r. liczba pracujących zmalała o 124 tys. (0,7 proc.) rok do roku. Ale te statystyki praktycznie nie obejmują uchodźców. Biorąc pod uwagę to, ilu z nich znalazło zatrudnienie, można powiedzieć, że rynek pracy jest wciąż rozgrzany?
Tak, rynek pracy jest w bardzo dobrej kondycji. Jeśli gdzieś widać ochłodzenie, to w sektorze małych przedsiębiorstw. Tylko że ten sektor jest poza radarem naszych głównych wskaźników, więc zobaczymy to z opóźnieniem. To, że rynek pracy tak dobrze wchłonął uchodźców – choć pod pewnymi względami istotnie różnili się oni od wcześniejszych imigrantów – pokazuje, w jak dużej nierównowadze ten rynek był przed wojną. Widzimy, że polska gospodarka generuje wciąż miejsca pracy. A wracając do niespodzianek, pozytywnych zjawisk dostrzegam więcej. Wydawało się na przykład, że rosnące gwałtownie koszty surowców i pracy będą zabójcze dla polskiego przemysłu. Ale okazało się, że osłabienie złotego złagodziło ten problem, sprawiło, że konkurencyjność polskich firm nawet wzrosła. Dopiero teraz przemysł hamuje.
Czytaj więcej
Mijający rok przejdzie do historii jako okres najwyższej od ćwierćwiecza inflacji i bezprecedensowych podwyżek stóp procentowych. Gospodarka wykazała jednak dużą odporność na szoki.