Takie liczby pojawiły się w najnowszym raporcie firmy Oliver Wyman i firmy prawniczej Clifford Chance. Zgodnie z nim łączny rachunek rozwodowy Wielkiej Brytanii z Unią Europejską może więc opiewać rocznie na około 58 miliardów funtów (ponad 65 mld euro), zakładając oczywiście brak nowej umowy handlowej. 

Jeśli handel z Wielką Brytanią wróci do zasad Światowej Organizacji Handlu (WTO) po brexicie, to największe koszty może ponieść przemysł motoryzacyjny UE. Tymczasem na Wyspach najsilniej ucierpiał do tej pory sektor finansowy. – Widzimy, że najlepiej przygotowane firmy stosują strategie, które mają je zabezpieczyć przed skutkami brexitu. Niestety widzimy też, że małe firmy nie są w stanie tych kroków podjąć – wskazuje Kumar Iyer, partner w Oliver Wyman.

Brytyjska Partia Konserwatywna twierdzi, że Wielka Brytania opuści zarówno jednolity rynek, jak i unię celną, gdy odejdzie w przyszłym roku ze Wspólnoty. Europejska unia celna jest umową handlową, która eliminuje cła między państwami członkowskimi UE. Jednolity rynek jest głębszą formą współpracy między państwami członkowskimi, bo umożliwia swobodny przepływ towarów, usług, kapitału i osób.

W ubiegłym tygodniu UE przedstawiła projekt wytycznych dotyczących zbliżających się rozmów handlowych między obiema stronami. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk ostrzegł, że obecne stanowisko Wielkiej Brytanii prawdopodobnie doprowadzi do „negatywnych konsekwencji gospodarczych”. Dodał, że zbliżająca się perspektywa umowy o wolnym handlu może być pierwszą w historii, która faktycznie rozluźnia więzi gospodarcze.

Jednym ze sposobów dla obu stron na złagodzenie negatywnego wpływu barier handlowych po brexicie byłoby rozważenie przyszłego układu handlowego równoważnego obecnej unii celnej. Szacuje się, że takie rozwiązanie mogłoby zmniejszyć roczny koszt rozwodu do około 14 mld funtów w UE i około 17 mld funtów w Wielkiej Brytanii. W wyniku toczących się rozmów i analiz brytyjska Partia Pracy niedawno zmieniła stanowisko, opowiadając się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w unii celnej po brexicie.

– Biorąc pod uwagę trudności w dokładnym ustaleniu, jakie turbulencje czekają naszą gospodarkę, wiele firm nie jest w stanie wystarczająco dobrze przygotować się do wyjścia kraju z Unii – mówi cytowana w raporcie Jessica Gladstone, partner w Clifford Chance. Dodaje, że wygranych od przegranych będzie dzielić zdolność do zrozumienia szans i zagrożeń, jakie brexit ze sobą niesie.