Komisja Europejska przedstawiła w czwartek prognozy gospodarcze dla UE. Są one nieco bardziej optymistyczne niż te zaprezentowane w listopadzie 2014 roku. Według ekspertów Komisji polska gospodarka w 2014 roku rosła w tempie 3,3 proc., co dawało nam drugie miejsce, za Irlandią, a na równi z Węgrami i Maltą. W tym roku produkt krajowy brutto Polski ma się zwiększyć o 3,2 proc. Lepsze od nas mają być tylko Irlandia i Malta.
Prognoza dla Polski jest bardziej optymistyczna, bo okazało się, że mniej ważą dwa negatywne czynniki: kryzys ukraińsko-rosyjski oraz słabszy popyt w strefie euro. Nasza gospodarka rozwija się dynamicznie głównie dzięki silnemu popytowi krajowemu, któremu pomógł wzrost zatrudnienia oraz płac realnych. Lepiej też dzieje się w sektorze przedsiębiorstw, gdzie – częściowo dzięki niższym kosztom finansowania – ruszyły inwestycje. Eksporterom udało się znaleźć nowe rynki zbytu, co skompensowało utratę przychodów w wyniku osłabienia gospodarczego w strefie euro i stanu bliskiego wojnie handlowej z Rosją. W 2016 roku wzrost gospodarczy jeszcze przyspieszy – do 3,6 proc. Wtedy już pełną parą ruszą inwestycje finansowane z nowego wieloletniego budżetu UE na lata 2014–2020, Polska skorzysta też z prognozowanego ożywienia gospodarczego za granicą.