Najważniejszą wiadomością, z którą na starcie czwartkowych notowań musieli zmierzyć się inwestorzy europejscy, była parafowana kilkanaście godzin wcześniej przez Baracka Obamę, prezydenta Stanów Zjednoczonych ustawa zapobiegającą niewypłacalności tego państwa. Wymęczone porozumienie (negocjacje polityków były wyjątkowo trudne i trwały kilka tygodni) nie zrobiło jednak większego wrażenia na inwestorach. Trudno bowiem było oczekiwać, że decydenci doprowadzą do bankructwa największej światowej gospodarki w imię interesów własnych partii. Dlatego porozumienie, zdaniem ekspertów, od dawna uwzględnione było w cenach akcji co zdawały się potwierdzać ostatnie zwyżki na parkietach światowych.
W środę w Warszawie indeks największych spółek WIG 20 finiszował na poziomie 2505,2 pkt., czyli najwyższym od końca stycznia. Niemiecki DAX ustanowił roczne maksimum. Amerykański S&P, który miał możliwość zdyskontowania ugody polityków zwyżkował 1,4 proc. i jest już tylko o włos od rekordu z połowy września. Dobre nastroje udzieliły się też inwestorom azjatyckim.
W czwartek giełda w Tokio zyskała kolejne 0,8 proc. i była to siódma zwyżka z rzędu. Fala entuzjazmu po dotarciu do Europy była już znacznie słabsza. Giełda niemiecka zaczęła dzisiejszy dzień od 0,3-proc. spadku. Parkiety w Londynie i Paryżu traciły po 0,1 proc. W Warszawie indeks szerokiego rynku WIG zaczął na symbolicznym, 0,01-proc. plusie i poziomie 52865,03 pkt. Indeks największych spółek WIG 20 wystartował od poziomu 2500,69 pkt. co oznaczało 0,18-proc. przecenę. Nowy indeks WIG 30 tracił 0,13 proc. do 2676,11 pkt.
W dół nasz parkiet ciągnął KGHM. Kurs spadał o 1,2 proc. za sprawą spadków cen miedzi. Słabo prezentowała się też, zniżkująca 1 proc. Telekomunikacja Polska. Na drugim biegunie, rosnąc 1,5 proc., był Eurocash. Ponad 0,5 proc. zyskiwał Synthos. Z mniejszych firm ponad 5 proc. zyskiwał Gant, mimo że zarząd spółki złożył do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości układowej. Prawie 3 proc. zarabiali też właściciele Trakcji. Z kolei wśród tracących firm wyróżniało się, przecenione o 1,5 proc., Gino Rossi.
W kolejnych godzinach duże znaczenie dla zachowania się rynków, rozwikłaniu amerykańskiego pata, ponownie będą miały dane makroekonomiczne. Dzisiejszy kalendarz jest całkiem bogaty. Dla GPW najważniejszą wiadomością będą dane o wrześniowej produkcji przemysłowej, która według prognoz była o 7,1 proc. wyższa niż rok temu. Raport ukaże się o godz. 14. Niewiele później rynki poznają doniesienia o liczbie nowych bezrobotnych w USA w poprzednim tygodniu oraz odczyt październikowego Indeksu Fed z Filandelfii, który miał spaść do 15 pkt. z 22,3 pkt. miesiąc wcześniej.