Inwestorzy obecni na giełdzie w Warszawie z pewnością chcieliby, żeby powiedzenie, „jaki pierwszy dzień, taki cały rok" w tym roku spełniło się. Pierwsza tegoroczna sesja na GPW przyniosła mocne wzrosty indeksów. Inaczej niż w poprzednich dniach, na wartości zyskiwały zarówno małe, średnie jak i duże spółki co może sugerować, że podaż ze strony OFE, która mocno ciążyła indeksowi WIG 20 w poprzednim miesiącu wyczerpała się, przynajmniej na jakiś czas.
Zielony kolor na parkiecie w Warszawie pojawił się już na otwarciu, mimo że ostateczne dane o grudniowej koniunkturze w przemyśle wypadły poniżej oczekiwań. Wskaźnik PMI, wbrew oczekiwaniom analityków, zmalał do 53,2 pkt. z 54,4 pkt. w listopadzie. Podobnie słabo wypadł też odczyt PMI dla przemysłu we Francji. Z kolei analogiczne odczyty dla Niemiec i całej strefy euro wykazały wzrost tej gałęzi gospodarki.
O ile na GPW inwestorzy zlekceważyli rozczarowujące dane makroekonomiczne, to na Zachodzie zostały potraktowane znacznie poważniej i stały się sygnałem do wyprzedaży akcji. Spadki objęły większość najważniejszych rynków, w tym niemiecki. W spadkach przodowała, co nie powinno dziwić, giełda francuska, która przejściowo spadała przeszło 1 proc. W tym czasie w Warszawie indeksy poruszały się 0,6-0,8 proc. powyżej zamknięć z wcześniejszej sesji.
Taka sytuacja utrzymała się prawie do zamknięcia notowań. Dopiero w ostatniej godzinie, za sprawę słabego początku handlu w Nowym Jorku, spadki na innych (poza warszawskim) parkietach Starego Kontynentu pogłębiły się. Wyprzedaż akcji za oceanem należało tłumaczyć realizacją zysków z ostatniej sesji z 2013 r., gdy amerykańskie indeksy ustanowiły kolejne rekordy hossy. Publikowane bowiem dane makroekonomiczne, o liczbie nowych bezrobotnych czy koniunkturze w przemyśle, bynajmniej nie napawały niepokojem.
GPW aż do zamknięcia utrzymała spore zwyżki, których skala dodatkowo wzrosła w ostatniej części sesji. Niestety nie zostały potwierdzone obrotami, które wyniosły tylko 450 mln zł. Można to jednak zrzucić na karb tego, że wciąż znaczna część inwestorów przebywa na zimowych wakacjach. Na finiszu WIG 20 zatrzymał się na poziomie 2430,72 pkt., co oznaczało 1,24-proc. wzrost. WIG zyskał 1,13 proc., do 51865,86 pkt. a WIG 30 1,27 proc. (2569,68 pkt.).