Po ośmiu godzinach niezbyt udanej i niepewnej walki popytu i podaży, tym razem wygrała strona sprzedająca. Najwięcej, 0,3 proc. stracił mWIG40. Spadkom nie oparł się także WIG30 (-0,13 proc.), WIG20 (-0,05 proc.), a WIG zaliczył symboliczną zniżkę o 0,02 proc. Spadającym indeksom nie pomógł nawet nowy historyczny rekord notowań amerykańskiego S&P500, który ustanowił go już w pierwszych godzinach handlu, zbliżając się tym samym do wyczekiwanego przez niecierpliwych inwestorów poziomu 2000 pkt.
W podobnych nastrojach jak za Oceanem zachowywała się większość rynków na Starym Kontynencie. Najwięcej - 2,1 proc. - zyskiwał grecki Athex Composite, a tuż za nim znalazły się włoski FTSE MIB (1,9 proc.), rosyjski RTS (1,5 proc.) oraz węgierski BUX (1,4 proc.). Ewidentna przewaga strony kupującej zaznaczyła się również na wykresie francuskiego CAC40 (1,2 proc.) oraz niemieckiego DAX (0,8 proc.). Indeksom sprzyjały m.in. dane makroekonomiczne z USA, które okazały się lepsze od prognozowanych. Dość wspomnieć, że indeks Philadelphia Fed wzrósł w sierpniu do 28 pkt z 23,9 pkt. miesiąc wcześniej. Tymczasem rynek oczekiwał spadku jego wartości. Co więcej całkiem dobre dane nadeszły również z Niemiec i Eurolandu. Słabiej wypadły gospodarki Francji i Wielkiej Brytanii, ale w ich przypadku dane te przeszły bez echa na notowania lokalnych spółek.
Na warszawskim rynku jednak dużo ważniejsze od danych z innych gospodarek były raporty finansowe spółek giełdowych. Na ich publikację zdecydowały m.in. Tauron, LPP, GTC, Robyg, Dom Development, NWR, Redan, Otmuchów czy BOŚ. O ile wyniki Tauronu i LPP rynek odebrał dość pozytywnie, o tyle akcje GTC zaliczyły największą zniżkę w WIG30 (-11,3 proc.). W gronie blue chips pozytywnie wyróżniał się za to ukraiński Kernel, który zyskiwał 2,9 proc., Orange Polska (2,1 proc.) oraz Asseco Poland (1,6 proc.). Za spadki indeksu odpowiada zaś dość słaba kondycja firm z dużym udziałem w indeksie największych spółek - Banku Pekao (-0,4 proc.), PKO BP (-0,6 proc.) i KGHM (-0,9 proc.). Nie zachwycał też mBank. Akcje tej grupy potaniały w czwartek aż o 3,5 proc. Podobny wynik zanotował ubiegłoroczny debiutant PKP Cargo, którego kapitalizacja spadła o 3,6 proc. Powodem może być rekomendacja „redukuj" od DI Investors.