Z początkiem nowego tygodnia WIG niesiony resztkami zeszłotygodniowego optymizmu ustanowił kolejny rekord wszech czasów, tym razem przebijając po raz pierwszy w historii próg 80 tys. pkt. Z kolei WIG20 niemal otarł się o nowy szczyt trwającej od kilkunastu miesięcy hossy. Po południu nastąpił jednak nieoczekiwany zwrot akcji. Krajowe indeksy roztrwoniły wypracowaną zwyżkę, a w końcówce handlu inicjatywę na rynku przejęli sprzedający, spychając główne indeksy pod kreskę. WIG20 finiszował prawie 0,9 proc. na minusie, a WIG stracił ponad 0,7 proc.

Inwestorom handlującym w Warszawie początkowo sprzyjały optymistyczne nastroje panujące na większości zagranicznych rynkach akcji, ale w drugiej części dnia uległy one schłodzeniu, głównie za sprawą amerykańskich inwestorów, którzy z początkiem poniedziałkowej sesji przystąpili do realizacji zysków.

W Warszawie przecena nie oszczędziła zdecydowanej większości dużych spółek z indeksu WIG20, choć jeszcze w okolicach półmetku sesji niemal wszystkie były notowane na plusach. Wyprzedaż najmocniej dała się we znaki posiadaczom akcji PGE i Pepco, które straciły ponad 3 proc. Na celowniku sprzedających znalazły się również KGHM i Orlenu. Z łask wypadły też banki, które w komplecie zakończyły sesję pod kreską, choć początkowo były wsparciem dla indeksu. Przecenie oparły się jedynie akcje CD Projektu i Cyfrowego Polsatu, notując efektowne zwyżki.

Wyprzedaż nie ominęła mniejszych spółek, choć spora grupa firm uniknęła przeceny. Pozytywnie na tle całego rynku wypadły „maluchy” z indeksu sWIG80, który jako jedyny z trzech głównych indeksów może się pochwalić wzrostem i nowym rekordem. Duża w tym zasługa efektownie drożejących akcji Torpolu, Ferro i Murapolu.