Popyt na krajowym rynku wspierały dobre nastroje panujące na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie inwestorzy ochoczo ruszyli po przecenione akcje. Kupujący przez większą części sesji przeważali zarówno na zachodnioeuropejskich parkietach, jak i rynkach z naszego regionu, co przełożyło się na całkiem solidne wzrosty indeksów, sięgające nawet 2 proc. W drugiej części dnia zapał do zakupów zaczął słabnąc i część rynków nie zdołała utrzymać się na plusach. Jednym z takich negatywnych wyjątków była giełda we Frankfurcie, gdzie inwestorów mogły zniechęcić słabsze dane z niemieckiej gospodarki. Wskaźnik PMI obrazujący koniunkturę w przemyśle. wypadł wyraźnie gorzej od oczekiwań. Natomiast w dużo lepszych nastrojach kończyli sesję włoscy inwestorzy. Główne indeksy mediolańskiej giełdy po bardzo udanej sesji osiągnęły nowy kilkunastoletni szczyt.
W Warszawie uwaga kupujących skierowana była na największe spółki. Motorem zwyżek były akcje banków, które wróciły do łask inwestorów, notując okazałe, efektowne wzrosty. Najlepiej z tego grona wypadł Alior, zyskując prawie 4 proc. Z kolei indeks sektorowy WIG-banki ustanowił nowe tegoroczne maksimum, rosnąc od początku stycznia o prawie 30 proc. Na celowniku kupujących znalazły się także papiery KGHM i JSW, odrabiające straty po zeszłotygodniowej przecenie. Pozostałe blue chips zostały nieco w tyle, ale niemal wszystkie poza Orange zakończyły sesje na plusie.
Czytaj więcej
W tym roku zapewne znów więcej firm zniknie z giełdy, niż się na niej pojawi. Koszty finansowe są poważne, a konkurencja z nienotowanymi firmami, które nie muszą informować o swoich działaniach – bardzo trudna.
Mniejsze spółki cieszyły się słabszym zainteresowaniem, choć i w tym segmencie rynku przeważał optymizm, dzięki czemu większość firm zakończyła notowania na plusach
W gronie najmocniej drożejących znów znalazły się akcje Elektrowni Będzin, którą interesuje się KNF. Tym razem kurs poszybował w górę o ponad 27 proc. przy bardzo wysokich obrotach.