Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 14.12.2024 01:10 Publikacja: 20.04.2023 19:55
Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek
Okazuje się, że seria sześciu wzrostowych sesji została przerwana w środę tylko na chwilę. Ponownie bez większego wsparcia zagranicznego polskie indeksy zyskiwały i znów było to skorelowane z umocnieniem złotego. Do takiego zachowania polskich akcji inwestorzy raczej nie są przyzwyczajeni. Zazwyczaj rodzime spółki tracą mocniej przy pogorszeniu koniunktury na światowych rynkach, a następnie mają kłopoty z utrzymaniem tempa odrabiania strat.
Tym razem WIG20 świecił na zielono niemal od pierwszych minut. Indeks dużych spółek bardzo szybko poradził sobie z pułapem 1900 pkt, który nie dawał za wygraną w dwóch poprzednich dniach. Inwestorzy niewiele sobie też robili z sygnałów ostrzegawczych, jakie wówczas zostały wysłane. Walka dwóch głównych sił rynkowych została rozegrana w błyskawicznym tempie i już pod koniec pierwszej godziny handlu WIG20 przekraczał 1925 pkt, osiągając pułapy najwyższe od pierwszych dni lutego. Co ważne, zwyżki były napędzane niemal przez komplet dużych spółek. W czasie gdy WIG20 zyskiwał grubo ponad 1 proc., główne europejskie indeksy poruszały się niemrawo, niekiedy zniżkując. Nastroje na GPW nieco więc osłabły, choć przez długi okres WIG20 i WIG znajdowały się na czele indeksów Starego Kontynentu. W kolejnych godzinach handlu z indeksu krajowych blue chips powietrze nieco uszło, ale do końca sesji kupującym udało się zachować dużą część wcześniejszego dorobku. Ostatecznie WIG20 finiszował na poziomie 1911 pkt, co oznaczało wzrost o 0,75 proc. To bardzo dobry wynik, zważywszy, że francuski CAC40 czy niemiecki DAX świeciły na czerwono. Od niewielkiej przeceny zaczął się też handel na Wall Street.
Krajowy rynek akcji znów osuwa się pod własnym ciężarem. Za oceanem rekord Nasdaqa, ale rośnie ryzyko korekty.
Liczbę ofert ratują firmy z NewConnect, a wartość – Żabka. W tle jednak widać dużą niemoc polskiego rynku IPO. Jaki będzie 2025 rok?
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Największy na świecie norweski fundusz emerytalny Norfund/Oljefondet, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków, przekroczył wartość rynkową 20 bln koron (1,7 bln euro). Przy okazji podał, że zrezygnował z powodów etycznych z inwestowania w izraelskiego operatora łączności Bezeq i w rosyjskiego giganta stalowego Evraz.
W stolicy wpadł Dmitrij V., ścigany przez USA za oszustwa przy prowadzeniu jednej z największych giełd kryptowalutowych na świecie. Zatrzymali go policjanci CBŚP.
Może nie warto stawiać na mnożące się kolejne regulacje i dotacje, jeśli naprawdę chcemy, by Unia Europejska odzyskała konkurencyjność? Bo na razie to utraciliśmy instynkt łowcy i świat nam ucieka.
Boom na sztuczną inteligencję sprawił, że potężny strumień pieniędzy inwestorów został skierowany właśnie na projekty AI. Eksperci mówią już o bańce spekulacyjnej, a Europejski Bank Centralny ostrzega przed załamaniem rynku.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas